GKS Katowice: Kudła (46. Pęksa) - Wasielewski, Kuusk, Jędrych, Komor, Rogala - Błąd, Baranowicz, Repka, Galán - Bergier.
Polonia Bytom: Szymkowiak - Konieczny, Piekarski, zaw. testowany, Zieliński, Gajda, Łabojko, Stefański, Żagiel, Andrzejczak, Wojtyra.
W piękne środowe południe, GKS Katowice na boisku Kuźni Ustroń zmierzył się sparingowo z drugoligową Polonią Bytom. Zespół z Górnego Śląska miał zaplanowane tego dnia dwa sparingi, więc trener Rafa Górak zdecydował się zagrać dwoma składami. Piłkarze GieKSy po intensywnym treningowym wtorku, musieli odpierać mocne ataki rywala. W 31. minucie Kamil Wojtyra dopadł do dośrodkowania i dał swojej drużynie prowadzenie. Bliski doprowadzenia do remisu był pod koniec pierwszej części Borja Galán, ale jego strzał z rzutu wolnego przeleciał centymetry nad poprzeczką.
Przed przerwą wynik nie uległ zmianie. Goście z Bytomia w drugiej połowie skorzystali z kompletnie nowej jedenastki. GieKSa na początku drugiej części stwarzała więcej zagrożenia na połowie przeciwnika. W 60. minucie bliski wyrównania był Sebastian Bergier. Jego uderzenie głową po stałym fragmencie o centymetry minęło światło bramki Polonii. W jednej z kolejnych akcji rywal przymierzył z okolic 20 metra. Piłka przeleciała nad rękami próbującego interweniować Przemysława Pęksy i Polonia podwyższyła prowadzenie. W 83. minucie piłkę spadającą na 11 metr uderzył Alek Komor. Jego strzał przeleciał jednak obok słupka. Wynik nie uległ zmianie.