Katowiczanie coraz bliżej starcia z odwiecznym rywalem znad Brynicy. Trójkolorowi po dwóch meczach bez zwycięstwa chcą w piątek wreszcie sięgnąć po trzy punkty, o czym rozmawialiśmy z obrońcą GieKSy Mateuszem Kamińskim.

Czy w ostatnich dniach pracowaliście nad defensywą, aby nie tracić większej ilości bramek?

Na pewno cztery bramki stracone w dwóch meczach rundy wiosennej to nie jest dobry wynik. Szczególnie, że w poprzedniej rundzie po stronie strat było ich bardzo mało. Przed nami bardzo fajny mecz, w którym chcemy pokazać, że ta defensywa wciąż jest na dobrym poziomie.


W środę i czwartek trenujecie późnymi popołudniami. Czy chcecie przystosować się do warunków meczowych?

Mecz z Zagłębiem jest nawet bardzo późnym wieczorem, śmiejemy się, że gramy Ligę Mistrzów, bo mecze w pucharach europejskich rozgrywane o tej samej porze. Na pewno trzeba się przestawić, im bliżej meczu tym trenujemy o późniejszej godzinie. Myślę jednak, że w piątek nie będzie to miało żadnego znaczenia, o której godzinie gramy. Wyjdziemy „naładowani” i mam nadzieję, że przywieziemy komplet punktów.


Lubicie grać w te piątki, kiedy czasem dystans do meczu i plan treningowy jest krótszy?

Nie ma to na nas większego wpływu. Dostosowujemy się do terminarza. Czy to piątek, sobota, czy niedziela, podchodzimy do meczu tak samo. W każdym interesują nas tylko i wyłącznie punkty. Miejmy nadzieję, że nie będziemy ich już tracić.


W poprzednim meczu wystąpiłeś z opaską kapitańską na ręce. Jak wrażenia z tego wydarzenia?

Grzegorz Goncerz jest naszym kapitanem, ale w ostatnim meczu zasiadł na ławce. Pod jego nieobecność przejąłem tą opaskę jako jego zastępca. Cieszyłem się z tego, że miałem taką okazję, bo jestem związany z tym klubem bardzo długo i wiele to dla mnie znaczy.


Jak ewentualne zwycięstwo w prestiżowym meczu wpłynie na was po tych dwóch remisach z Chojniczanką i Stomilem?

Znamy swoją jakość i wartość. Nie zagraliśmy słabych meczów z tymi rywalami, ale popełniliśmy kilka prostych błędów. Wystarczy je wyeliminować i grać swoją piłkę, którą graliśmy dotychczas. Wtedy będę spokojny o wyniki następnych meczów.