W meczu 32. kolejki IV ligi rezerwy GKS-u Katowice wygrały na wyjeździe z szóstą w tabeli Wartą Zawiercie 3:1.
Katowiczanie źle weszli w to spotkanie. Przegrywali 0:1 od 12. minuty, w której gospodarze wykorzystali rzut karny. Potem było już tylko lepiej. Do wyrównania doprowadził sześć minut później Szymon Małecki, który wykończył celnym strzałem podanie wzdłuż bramki Bartosza Szojdy, a w 38. minucie prowadzenie dał GieKSie Adrian Nyl po stałym fragmencie gry.
Prowadzenie do przerwy dało GieKSiarzom więcej spokoju i było to widać w drugiej połowie. Zawiercianie musieli się odkryć, by gonić wynik i katowiczanie stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Jedna z nich dała im gola samobójczego strzelonego przez zawodników Warty tuż po przerwie (48. min.) i wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Po spotkaniu w Zawierciu trener drugiej drużyny Adrian Napierała pochwalił swoich podopiecznych. – Jestem zadowolony z gry moich młodych zawodników. To był bardzo dobry mecz w ich wykonaniu. Cieszę się, że udało nam się zwyciężyć z wyżej notowanym rywalem – podkreślał trener Napierała.
Warta Zawiercie – GKS II Katowice 1:3 (1:2)
Bramki dla GKS-u: 1:1 – Małecki (18.), 1:2 – Nyl (38.), 1:3 – bramka samobójcza (48.)
GKS: Wierzbicki, Nowak, Kraczyński, Nyl, Jaromin, Starczewski (88. Bomba), Duda, Małecki (80. Trzęsiński), Szojda, Barczyk (68. Juraszczyk), Suszek.