niedziela, 26 maja 2024 15:00, Stadion Miejski

Frekwencja: 12821

34. Kolejka Fortuna 1 Liga

Arka Gdynia

Arka Gdynia

0

:

1

GKS Katowice

GKS Katowice

A. Błąd 26’

Składy

Arka Gdynia: Lenarcik - Navarro, Marcjanik, Dobrotka, Azacki (60. Gaprindaszwili), Borecki (82. Turski), Skóra (60. Lipkowski), Milewski, Adamczyk (67. Sidibe), Kobacki, Czubak. Trener: Wojciech Łobodziński

GKS Katowice: Kudła - Wasielewski (83. Jaroszek), Kuusk, Jędrych, Komor, Rogala (76. Shibata), Błąd, Kozubal, Repka, Mak (69. Marzec), Bergier (83. Arak). Trener: Rafał Górak

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Żółte kartki: Milewski (Arka) - Bergier (GKS)

Przebieg spotkania

Wypełniony po brzegi stadion w Gdyni był świadkiem bezpośredniej walki o awans do PKO BP Ekstraklasy. Trener Rafał Górak nie zdecydował się na zmiany w składzie i od pierwszych minut wyszła ta sama jedenastka, która grała w starciu 33. kolejki Fortuna 1 Ligi z Wisłą Kraków. Z większym animuszem rozpoczęli gospodarze. W 3. minucie do piłki w polu karnym dopadł Olaf Kobacki. Jego strzał przeleciał nad poprzeczką bramki Dawida Kudły po interwencji Martena Kuuska. 10 minut później do pracy zmusił Kudłę Karol Czubak, ale nasz bramkarz był dobrze ustawiony i złapał piłkę. W 22. minucie miała miejsce najgroźniejsza akcja Arki w pierwszej części. Gospodarze ruszyli z kontrą. Kobacki znalazł miejsce w polu karnym i uderzył w słupek. 

Odpowiedź GKS-u była jednak piorunująca i uciszyła stadion w Gdyni. Adrian Błąd przymierzył technicznie z 20 metrów i Paweł Lenarcik nie zdołał zatrzymać tego fantastycznego uderzenia. Katowiczanie wyszli na prowadzenie. W 34. minucie przed szansą stanął Mateusz Mak, ale jego uderzenie przeleciało obok światła bramki. W samej końcówce pierwszej połowy udało nam się wyjść z poważnych opresji, gdy Arka była przez moment w naszym polu karnym i szukała możliwości oddania strzału. Ostatecznie obronie z Katowic udało się zażegnać niebezpieczeństwo i na drugie 45 minut wracaliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. 

W 52. minucie znów dobrze ustawiony Kudła złapał mocny strzał Kacpra Skóry. Zdeterminowani gospodarze mocno na GKS naciskali i nasza obrona musiała się mieć na baczności. W 66. minucie 20 metrów przed polem karnym faulowany był Oskar Repka. Do strzału podszedł Sebastian Bergier, ale uderzył nad poprzeczką bramki rywala. W 72. minucie piłkę przed pole karne otrzymał Karol Czubak. Jego strzał trafił jednak prosto w Dawida Kudłę. W 77. minucie piłka po strzale Sebastiana Bergiera wylądowała w siatce, ale ten wcześniej był na spalonym. 

Ostatnie minuty to bardzo rozważna gra GKS-u w obronie. Gdy wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego, oszaleliśmy ze szczęścia. GIEKSTRAKLASA!