Trójkolorowi już odliczają godziny do rozpoczęcia przygotowań do sezonu 2016/2017, który zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Rozmawialiśmy o najbliższych tygodniach z kapitanem i napastnikiem GKS-u Katowice Grzegorzem Goncerzem.
Co oznacza dla was powrót po dwóch tygodniach przerwy?
- Letnia przerwa między rozgrywkami jest na pewno krótsza niż zimowa, czasu wolnego nie było tak dużo, żeby się całkowicie zregenerować. Przed nami ciężkie przygotowania i już za miesiąc rozpoczniemy sezon meczem pucharowym. Nie pozostaje nic innego jak solidnie trenować i wypracować formę w czekających nas sparingach.
Udało się wyleczyć mikrourazy podczas tej krótkiej przerwy od piłki?
- Myślę, że udało się wszystko wyleczyć. Rozbrat z piłką dobrze zrobił organizmowi. Może się wydawać, że te dwa tygodnie przerwy to nic, ale dla sportowca taki odpoczynek od reżimu treningowego jest zbawienny. Liczę, że wszyscy wrócą do treningów wypoczęci i zdrowi.
Rozgrywki pierwszoligowe będą elektryzowały katowickich fanów w sezonie 2016/2017. Będą was czekały widowiskowe, derbowe pojedynki. Jak to wygląda z twojego punktu widzenia?
- Liga zapowiada się bardzo ciekawie. Liczę na komplet publiczności w takich meczach z Górnikiem Zabrze, czy GKS-em Tychy. Również dla piłkarzy taka konfrontacja z kompletem publiczności jest bardzo fajna. Sam pamiętam derby z Górnikiem w Zabrzu z moim udziałem, gdzie obok siebie siedziało ponad dwadzieścia tysięcy katowickich i zabrzańskich fanów. Do dzisiaj wspominam ten mecz i to mimo porażki GKS-u. Będziemy mieli okazję do rewanżu.
Jakie masz nastawienie do najbliższego sezonu, w którym macie być jednym z kandydatów do awansu?
- Osobiście cieszę się, że mówi się głośno o wysokich aspiracjach GKS-u. Według znawców i kibiców GieKSa ma powalczyć o awans do Ekstraklasy. Wszyscy ludzie związani z GKS-em mają to samo marzenie. Mam tego świadomość. Cała drużyna postara się sprostać tym oczekiwaniom. Podejdziemy do tego bardzo spokojnie. Tydzień po tygodniu będziemy przygotowywać się do gromadzenia punktów w tej dalekiej drodze do sukcesu.