Shun Shibata był pod dużym wrażeniem wsparcia, jakie GKS Katowice otrzymał podczas meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

W meczu z Podbeskidziem zabrakło szczęścia… 

Tak, dokładnie tak było. Gdy wchodzę na boisko, czuję ogromną odpowiedzialność i chcę po prostu wpłynąć na grę, w jakiś sposób zmienić ją na korzyść mojego zespołu. Dlatego tak bardzo mi zależało na tym, by zaraz po tym, gdy pojawiłem się na boisku, wykreować dla GKS-u szansę. Żałuję, że nie udało nam się zdobyć kompletu punktów. Mamy chociaż ten jeden. 

Już wcześniej mówiłeś o tym, że wchodząc na boisku chcesz zmienić mecz. W jaki sposób? 

Wchodząc na boisku myślę tylko o tym, jak stworzyć przewagę dzięki swoim umiejętnościom. Już podczas rozgrzewki przed wejściem na murawę zastanawiam się, gdzie najbardziej mój zespół mnie potrzebuje. Jestem szybkim graczem i wychodzę z założenia, że to może mi wiele rzeczy ułatwić i jednocześnie zmienić obraz gry, dlatego próbuję to wykorzystać. 

W SPRZEDAŻY PAKIET NA ZAGŁEBIE + GÓRNIK ORAZ BILETY NA PIĄTEK PRZY BUKOWEJ!

Nawet pomimo asysty czułeś po meczu z Podbeskidziem rozgoryczenie? 


Oczywiście, ponieważ miałem dwie szanse na to, by dać nam prowadzenie. Szczerze mówiąc zaraz po meczu nie mogłem o tym zapomnieć, cały czas miałem obie sytuacje przed oczami. Jednak staram się na to patrzeć z pozytywnej strony. Byłem w stanie obie akcje wykreować razem z moimi kolegami, więc postaram się, by następnym razem nie było żalu, a bramka na koncie. Bardzo zależy mi na tym, by pomóc całej drużynie. 

Jak dobrze znasz już system GieKSy? 

Od początku mówiłem, że to dla mnie nowe wyzwanie, ponieważ z wieloma aspektami gry wcześniej się nie spotkałem. Każdego dnia i w trakcie każdego treningu uczę się czegoś nowego. Wiele rozmawiam ze sztabem szkoleniowym oraz moimi kolegami na temat tego jak mamy atakować. Staram się wykorzystać każdą wskazówkę, bo każda może mieć kluczowe znaczenie. 

Nie często zdarza się zagrać sparing z Mistrzem Polski...

Możemy z tego sparingu wyciągnąć wiele pozytywnych rzeczy oraz kilka elementów, które wymagają dalszej poprawy. To był naprawdę jakościowy mecz kontrony, który wiele nas nauczył. Nie jest łatwo, by w trakcie sezonu rozegrać spotkanie z takiej klasy rywalem. Mogliśmy sprawdzić się na tle jednej z najlepszych drużyn w kraju i to okazja, jakiej nie możesz zmarnować. Dla mnie samego to było bardzo ważne starcie. Cieszę się, że spedziłem na boiski 75 minut. 

W Bielsku-Białej graliście przy wsparciu blisko trzech tysięcy kibiców… 

To było coś niesamowitego. Gdy wszedłem na płytę i ich zobaczyłem to nie mogłem uwierzyć, że aż tylu przyjechało, by nas dopingować. Dostaliśmy od nich fantastyczne wsparcie. Mam nadzieję, że w piątek podobną energię dostaniemy na własnym boisku.