Po meczu z Piastem Gliwice rozmawialiśmy z Sebastianem Milewskim. Pomocnik GieKSy stwierdził, że pierwsze mecze w rundzie wiosennej zbudowały pewność siebie całego zespołu.
Jak oceniasz mecz? Czy wynik 0:0 odzwierciedla to, co działo się na boisku?
Tak. Wydaje mi się, że wynik jest adekwatny do tego, co pokazaliśmy na boisku. Jedna i druga drużyna była skupiona na pracy w defensywie. Natomiast w ofensywie sytuacji po prostu nie było zbyt dużo. Nie było wielu dogodnych okazji do strzelenia bramki. Jeśli już udało się jakąś sytuację wykreować, to wtedy bramkarze stawali na wysokości zadania i myślę, że głównie dlatego mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Czy czujecie niedosyt po tym remisie? Czy podział punktów w derbach to dobry rezultat?
Mimo wszystko musimy szanować ten jeden punkt. Piast to jest naprawdę solidna drużyna, mająca niezłych zawodników. Szanujemy ten punkt, ale wiadomo, że nastawienie przed tym meczem było skierowane na zwycięstwo. Chcieliśmy wygrać w tym ważnym spotkaniu - dla nas i dla kibiców. Szkoda, że się nie udało, bo złapalibyśmy już naprawdę dużą pewność siebie, natomiast ten punkt może okazać się cenny na koniec sezonu.
7 punktów po 3 meczach rundy wiosennej to bardzo dobry wynik. Czy wziąłbyś go w ciemno?
Myślę, że tak. Uważam, że mieliśmy wymagających przeciwników i te punkty smakują jeszcze bardziej wyjątkowo. Te mecze zbudowały też naszą pewność siebie i z tego jesteśmy zadowoleni. Z każdym takim meczem, gdy zdobywamy punkty i gdy gramy fajną piłkę – to nas buduje i musimy to kontynuować. Czasami się przytrafią takie starcia jak dzisiaj, gdzie – nie ukrywajmy – ta gra nie porywała, a piłka często była w powietrzu. Na pewno będziemy jeszcze mieli z tego spotkania analizy i wyciągniemy wnioski. Czeka nas dalsza praca.
Jak walka w tym meczu wyglądała z Twojej perspektywy? Czy myślisz, że derbowa atmosfera miała wpływ na intensywność?
Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, że ta derbowa otoczka miała jakiś wpływ na nas. Tutaj chodzi o podejście jednej i drugiej drużyny. My gramy tak, że niezależnie z kim rywalizujemy to zawsze mamy swój pomysł na mecz. Wiem, że Piast podszedł do tego meczu taktycznie inaczej niż do innych. Było ciężko, bo w każdej formacji w ofensywie często była gra jeden na jednego. Nie mogliśmy sobie stworzyć przewagi, jak to zazwyczaj robimy.
Jakie masz wnioski po tym spotkaniu i na czym będziecie chcieli się skupić przed dwoma nadchodzącymi meczami wyjazdowymi?
Na pewno musimy pamiętać o swoich wypracowanych schematach i automatyzmach. Dzisiaj jednak było parę takich momentów, w których przegapialiśmy moment na zagranie piłki wyżej – powiedzmy do trzeciej tercji. Wydaje mi się, że to jest ten aspekt, który musimy mieć zawsze z tyłu głowy. Czasami zdarzają się takie momenty, że nie możemy wyprowadzić piłki od tyłu, tak jak byśmy chcieli. Wtedy musimy korzystać z innych rzeczy, które mamy wytrenowane. Dzisiaj – tak jak mówię – były ku temu okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy, także myślę, że to jest klucz. Natomiast w defensywie uważam, że jesteśmy na takim etapie zaawansowania i rozumienia gry, że wiele nie ma do poprawy, ale na pewno musimy być cały czas mocno skupieni. Tym bardziej, że Piast zagroził nam kilka razy pod bramką więc musimy kilka rzeczy dopracować.