Przed sobotnim starciem z Sandecją Nowy Sącz katowiczanie nastawiają się na kontynuację serii bez porażki, która po ostatnim spotkaniu urosła już do czterech spotkań. O najbliższym przeciwniku, rywalizacji z Wojciechem Trochimem i najbliższej przyszłości GieKSy rozmawialiśmy z trójkolorowym prawoskrzydłowym Maciejem Bębenkiem.
Jak wspominasz okres, gdy występowałeś w barwach Sandecji?
- W Sandecji przeżywałem bardzo przyjemne chwile, kiedy byliśmy blisko awansu do Ekstraklasy. Były też czasy, gdy walczyliśmy o utrzymanie i do końca drżeliśmy o wynik, ale z pewnością bardzo pozytywnie wspominam okres gry w Nowym Sączu i będzie miło tam wrócić.
Rozmawiałeś już z kolegami przed tym niezwykłym dla ciebie starciem? Do Sandecji wrócił przecież Wojciech Trochim, z którym jeszcze kilka miesięcy temu broniłeś trójkolorowych barw.
- Tak, z tego co wiem, to Wojtek gra tam na pozycji ofensywnego pomocnika, tuż za napastnikiem. Oczywiście kontaktowałem się z moimi kolegami grającymi w Nowym Sączu. Fajnie będzie wrócić na „stare śmieci”, spotkać przed meczem i chwilę porozmawiać.
Jakie nastawienie macie przed najbliższymi spotkaniami z Sandecją i Olimpią, które jeszcze wiosną nie przegrały?
- Mecze z teoretycznie trudniejszymi rywalami z wysokiego miejsca mogą czasem okazać się łatwiejsze niż te z dołem tabeli. Wiemy, jaka jest to liga i do każdego przeciwnika trzeba podejść z koncentracją, ale należy też znać swoją wartość i wiedzieć, że można wygrać z każdym.
Sandecja w tabeli rundy wiosennej zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem trzech zwycięstw i dwóch remisów. Czy ta postawa to dla ciebie zaskoczenie?
- Czy zaskoczenie? Nie wiem. Trener Radosław Mroczkowski bardzo dobrze poukładał ten zespół, dostali też punkty za walkower z Dolcanem i tak się złożyło, że jeszcze nie przegrali meczu. Zapowiada się fajne spotkanie. Zmierzymy się z drużyną z Małopolski, która stara się grać techniczną piłkę, więc będzie to otwarty mecz. Spodziewam się bramek i mam nadzieję, że to my strzelimy o jedną więcej.
Co oznacza dla was fakt, że jesteście niepokonani od czterech kolejek ligowych?
- To, co dla każdego piłkarza. Są wyniki, atmosfera poprawia się. Po wygranym meczu w weekend można przyjść na poniedziałkowy trening z uśmiechem i już koncentrować się na najbliższym rywalu. Chcemy podtrzymać to, na co ciężko pracowaliśmy przez całą zimę – nie przegrywać, a co jeszcze lepiej wygrywać i z takim nastawieniem pojedziemy do Nowego Sącza.