Piłkarze czwartoligowych rezerw GKS-u wciąż nie doznali porażki w rundzie wiosennej. Tym razem zremisowali 1:1 w Myszkowie z miejscowym MKS-em. To czwarty mecz bez przegranej podopiecznych trenera Adriana Napierały.
Trójkolorowi zaczynają regularnie punktować, na wiosnę mają trzy remisy i jedno zwycięstwo. W sobotę w Myszkowie zdobycz punktowa nie przyszła jednak z łatwością. Ekipa z Bukowej przegrywała 0:1 od 63. minuty po tym, jak straciła bramkę z rzutu karnego. GieKSiarze jednak nie poddali się i doprowadzili do wyrównania. Piękną bramką w 74. minucie popisał się Sławomir Duda, który z 65. metra posłał efektownego "loba" ku zaskoczeniu bramkarza gospodarzy. Tym samym uratował punkt dla swojej drużyny.
Po zakończonym spotkaniu trener Adrian Napierała ma świadomość, że wciąż jego zespół musi walczyć z podwójną zaciętością, aby inkasować bezcenne trzy punkty. - Nie przegrywamy, ale kompletu punktów potrzebnych do spokojnego utrzymania wciąż nam brakuje. Dzisiaj sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że "jeśli nie mozna wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować". Walczymy dalej i będziemy chcieli zapunktować w kolejnym, ważnym meczu z rezerwami Piasta - dodał szkoleniowiec rezerw.
MKS Myszków - GKS II Katowice 1:1 (0:0)
Bramka dla GKS-u: 1:1 - Duda (74.)
GKS II: Wierzbicki, Jaromin, Kraczyński, Nyl, Frańczak (45. Słota), Sapała (45. Mandrysz), Duda, Barczyk, Szołtys, Wołkowicz, Grosiak.