Po meczu z Puszczą Niepołomice rozmawialiśmy z Oskarem Repką. Środkowy pomocnik zwrócił uwagę na dobrą drugą połowę w wykonaniu GieKSy.
Oskar, wygrywamy z Puszczą 3:1. Jak podsumujesz to spotkanie?
W pierwszej połowie na pewno zabrakło nam konkretów w trzeciej tercji, na połowie przeciwnika. Wychodziliśmy dobrze spod pressingu, ale czegoś jednak brakło. Puszcza zdołała stworzyć sobie sytuację i strzeliła jedną bramkę. W przerwie powiedzieliśmy sobie dwa słowa i weszliśmy w drugą połowę dużo lepiej. Ostatecznie zdobyliśmy trzy gole i wygraliśmy ten mecz.
Widać było napór z Waszej strony, ale piłka nie chciała wpaść do bramki…
Zawsze walczymy do samego końca – nieważne czy trwa pierwsza czy druga połowa – staramy się wygrać. W drugiej połowie zdobyliśmy jedną, drugą i trzecią bramkę – jesteśmy zadowoleni ze skuteczności i wyniku końcowego.
Czy twoim zdaniem, było dzisiaj dużo walki w środku pola?
Oczywiście, że tak. Piłka często krążyła nad moją głową. Aczkolwiek trzeba przyznać, że spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw, byliśmy na to przygotowani i ostatecznie – również dzięki temu – wygraliśmy mecz.
Co trener powiedział Wam w przerwie?
Konsekwentnie, dalej tak samo wychodzić spod pressingu, ale dołożyć przysłowiową „kropkę nad i” na połowie przeciwnika i strzelić bramkę. Strzelić celnie tak, aby dać sobie szansę na zmianę wyniku.
A po ostatnim gwizdku?
Mówił, że jest zadowolony. 39 punktów w Ekstraklasie przed startem sezonu wiele drużyn, grając jako beniaminek, brałoby w ciemno.
Jak ocenisz wsparcie kibiców?
Na Arenie Katowice doping jest bardzo odczuwalny. Zdecydowanie nam to pomaga i w drugiej połowie napędzało to nas jeszcze bardziej – szczególnie, że atakowaliśmy na bramkę, za którą jest usadowiony Nowy Blaszok. Dziękujemy kibicom za wsparcie, bo ono zawsze dodaje nam jakości i pomaga w wygrywaniu meczów.