Skrzydłowy GKS-u Katowice nie ukrywał swojego zadowolenia z postawy zespołu w meczu z ROW-em Rybnik. Zdaje sobie jednak sprawę, że to dopiero początek.
Jak wypadliście w pierwszym sparingu? Udało się zrealizować założenia?
Za nami tydzień naprawdę ciężkiej pracy. W sobotę walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minuty i tego musimy się trzymać. Wcześniej mieliśmy trening taktyczny i zrealizowaliśmy wszystkie założenia trenera. Sprawdziła się strategia wysokiego presingu.
Co możesz powiedzieć o pierwszym tygodniu z trenerem Paszulewiczem?
Wiadomo, że jest ciężko. Niczego innego nie oczekiwaliśmy. Jestem pewien, że to się nie zmieni do końca przygotowań. Mamy jeszcze sporo czasu, a przed nami zgrupowanie w Turcji, w trakcie którego także będziemy mocno szlifować formę. Trener Paszulewicz wymaga, by każdy był w stu procentach gotowy pod kątem fizycznym i motorycznym. To nas bardzo cieszy. Lubimy pracować, a odpowiednie przygotowanie da nam jeszcze większe możliwości w lidze.
Czyli energia na pełne 90 minut to absolutny priorytet?
Myślę, że tak, bo mamy zespół, który posiada umiejętności piłkarskie, ale pierwsza runda nie poszła po naszej myśli. Staramy się teraz zyskać więcej siły, by wykorzystać to w rundzie rewanżowej. Możemy być najlepsi w lidze, jeśli dobrze przepracujemy ten okres.
Rozmawiałeś z trenerem na temat swojej roli?
Na razie koncentrowaliśmy się wyłącznie na pracy pod kątem przygotowania fizycznego. Myślę, że trener czeka, bo na początku chce nas po prostu odpowiednio ocenić, a potem podejmować decyzje. Podczas zgrupowania w Side będziemy więcej pracować z piłką, co na pewno da trenerowi więcej odpowiedzi.