Trójkolorowi zremisowali w niedzielne popołudnie z Odrą Opole. O opinię po spotkaniu poprosiliśmy nowego pomocnika GieKSy Oktawiana Skrzecza.
20-letni skrzydłowy trafił latem do GKS-u na wypożyczenie ze Śląska Wrocław. Za nim już trzy występy w barwach naszego zespołu. W spotkaniach z Rakowem, Chojniczanką i Odrą pojawiał się na boisku jako zmiennik.
Najdłuższy występ zanotował w niedzielę, a przeciwko Odrze rozegrał pół godziny. - Miałem pomóc drużynie i strzelić bramkę. Chciałem dać z siebie sto procent. Myślę, że kilka wrzutek było dobrych i stworzyłem kilka okazji. Stać mnie jednak na więcej i jeśli dostanę więcej szans w następnych meczach, to pokażę, że warto na mnie stawiać – podkreśla skrzydłowy.
GKS przystępował do spotkania z Odrą po dwóch kolejnych zwycięstwach. Przy Bukowe wszyscy liczyli na podtrzymanie serii zwycięstw. Ostatecznie skończyło się podziałem punktów. - Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy ten mecz, jednak przytrafiła nam się strata bramki. Jedyny plus, że pokazaliśmy w końcówce, że potrafimy grać w piłkę. Chcieliśmy pokazać kibicom, że warto przychodzić na GKS i strzeliliśmy zasłużoną bramkę. Szkoda, że tylko jedną – mówi Skrzecz.
W najbliższy weekend GKS pauzuje w lidze (wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec przeniesiono na 13 września). W zamian katowiczanie rozegrają w sobotę sparing z Cracovią. - Rozegraliśmy ostatnio trzy mecze w krótkich odstępach czasu. Myślę, że te najbliższe dwa tygodnie będą czasem, kiedy będziemy mogli wejść w normalny rytm treningowy. Trener zdecyduje, nad czym konkretnie będziemy pracować i na co szczególnie zwrócimy uwagę – dodaje piłkarz.