26-letni obrońca GKS-u Katowice zaczynał karierę jako bramkarz, ale musiał porzucić rękawice i przesunąć się do przodu, broniąc dostępu do szesnastki jako środkowy defensor. Poznajcie lepiej Rafała Remisza.
Olsztyn
Grałem w piłkę spędzając w ten sposób wolny czas. Starsi koledzy widzieli, że całkiem nieźle sobie radzę, dlatego zaproponowali mi, bym spróbował swoich sił w szkółce piłkarskiej. Rodzice stwierdzili, że to dobry pomysł i zapisałem się do nowo otwartej szkółki Naki Olsztyn. Szkółka współpracowała ze Stomilem, więc w pewnym momencie nasze roczniki przeszły do tego klubu. Pokonywałem tam szczebel po szczeblu, aż do drużyny seniorów. Co ciekawe, grając w Naki spotkałem Bartosza Mariańskiego (siatkarza GKS-u Katowice).
Bramkarskie ambicje
Na początku byłem bramkarzem i szczerze mówiąc radziłem sobie całkiem nieźle. Gdy grałem w szkółce Stomilu, mając 12-13 lat, trener stwierdził jednak, że nie widzi mnie w bramce. To nie było dla mnie łatwe. Na treningach dzieliliśmy się na dwie drużyny - lepszą i gorszą. Na początku byłem w tej gorszej. Zacząłem więc grać na obronie i po jakimś czasie mi się spodobało. W efekcie awansowałem do lepszej drużyny i oswajałem się z grą na stoperze. Tak zostało do dzisiaj. Nie miałem większych problemów z przystosowaniem się do nowej roli, byłem na wszystko przygotowany.
Fabien Barthez
Czemu chciałem być bramkarzem? Chyba dlatego, że zawsze podobały mi się spektakularne interwencje. Widziałem, jak bardzo oni się poświęcają, by obronić najgroźniejsze strzały. Chciałem to samo robić na podwórku. Szczególnie podobał mi się Fabian Barthez i jego postać zapewne też zdecydowała o tym, że chciałem iść w tym kierunku. Potem, gdy przesunąłem się na obronę, starałem się oglądać każdego z topowych obrońców na świecie, poznając ich zachowania i nawyki. Do tej pory staram się uczyć w ten sposób.
... a potem Ronaldinho
Z Fabiena Bartheza przerzuciłem się na Ronaldinho. Bardzo podobało mi się jego podejście do gry oraz jego umiejętności techniczne. Gra sprawiała mu wielką radość. Starałem się traktować piłkę nożną bardzo podobnie.
Współpraca z Kamińskim
Na boisku najczęściej komunikuję się z Mateuszem. Musimy się cały czas asekurować, ale także przewidywać swoje zachowania, żeby zamknąć otwartą przestrzeń. Nie ukrywam, że w pierwszych sparingach ciężko było się przestawić, bo nigdy wcześniej ze sobą nie pracowaliśmy. Potrzebowaliśmy czasu, żeby się do siebie dostosować i zgrać. Z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej.
Mecze przeciwko Stomilowi
Pochodzę z Olsztyna i od najmłodszych lat kibicowałem Stomilowi. Później udało mi się w jego barwach rozegrać sporo meczów. Dlatego zawsze mecze przeciwko Stomilowi będą dla mnie czymś wyjątkowym. Teraz interesują mnie jednak zwycięstwa GieKSy i będę robił wszystko, by w każdym meczu trzy punkty zdobyła moja drużyna.
Ekstraklasa czeka
Jak każdy młody chłopak zaczynałem przygodę z piłką marząc o tym, by grać na jak najwyższym poziomie. Mam 26 lat i zdaję sobię sprawę, że z każdym rokiem będzie trudniej o Ekstraklasę, ale cały czas mam nadzieję i cały czas na to liczę. Najlepiej, gdyby udało się z GieKSą.
Nowe miasto
Wolny czas staram się spędzać z moją narzeczoną. Lubimy zwiedzać i poznawać nowe miejsca. Zawsze gdy się przeprowadzamy to szukamy atrakcji turystycznych. Byłem już w Muzeum Śląskim i wiem, że można także zwiedzić niektóre kopalnie, więc na pewno się wybierzemy. Lubię także spędzać czas nad jeziorem. Nie ukrywam jednak, że po przeprowadzce z Suwałk odczułem mały przeskok, bo Katowice są znacznie większe. Mimo to dobrze sobie radzimy, choć szybko z GPS-a nie zrezygnuję.
Poważne plany
W grudniu bierzemy z narzeczoną ślub. Z czasem zapewne postaramy się o powiększenie rodziny.
Obserwuj @GKSKatowice