Poznajcie lepiej lewego obrońcę GKS-u Katowice Marcina Flisa, który dołączył do GieKSy w zimowym okienku transferowym.

Transformacja w Trójkolorowego

Zaaklimatyzowałem się w drużynie fajnie, w szatni drużyna przyjęła mnie dobrze. Niestety początek nie był udany, pierwszy mecz z Arką nam nie wyszedł, ale w trzech następnych było już dużo lepiej. Każdy zawodnik potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację w zespole. Myślę, że osobiście w następnych spotkaniach z mojej strony będzie wyglądało to już dobrze. Chcę w każdym meczu dawać drużynie sto procent, jak najwięcej jej pomagać. To co będę mógł – czyli zdrowie – chcę zostawić na boisku. Na ile to wystarczy, pokaże życie.

Z Bychawy do kadry Polski

Pochodzę z małej miejscowości. Każdy chłopak z mojej wioski grając w piłkę marzył, żeby coś osiągnąć w piłce. Ja jestem na najlepszej ścieżce, żeby tak się stało. Grałem w Sygnale Lublin, gdzie mieliśmy super młodzieżowy zespół. To właśnie grając w tej drużynie dostałem powołanie do kadry wojewódzkiej, co otworzyło mi szersze pole i otrzymałem od trenera Marcina Dorny szansę w młodzieżowej kadrze Polski. Od klubu w Lublinie wszystko się zaczęło i dzięki niemu mogłem się pokazać większej liczbie ludzi.

Mistrz ciętej riposty

Nie strzeliłem karnego w końcówce meczu GKS Bełchatów – Ruch Chorzów. Każdy widział co się działo, a otrzymałem od dziennikarza naprawdę dziwne pytanie. Szczerze mówiąc nie lubię takich pytań. Jakie pytanie, taka odpowiedź i myślę, że szybko uciąłem i zakończyłem temat.

Rodzice – najlepsi mentorzy

Rodzina dla mnie jest bardzo ważna. Gdyby nie ona i narzeczona, w piłce dużo bym nie osiągnął. Rodzice wspierali mnie finansowo na tyle, na ile mogli i na ile było ich stać. A za to im bardzo dziękuję. Pomogli mi i są moimi mentorami.

Wicemiss największym wsparciem

Moja narzeczona jest byłą studencką I Wicemiss w województwie łódzkim. Jest zaangażowana w pracę w modelingu i lubi to robić. Interesuje się modą, lubi zdjęcia i w tym się spełnia. Jest również dla mnie oparciem, pomaga mi w karierze - w prowadzeniu diety i bardzo wiele dla mnie to znaczy.

Na Insta dla kibiców

Myślę, że jest to tylko dodatek. Najlepszym wykładnikiem tego, co sobą prezentuję jest oczywiście tylko i wyłącznie boisko. Moje konto na Facebook'u przeznaczone jest tylko dla bliskich znajomych, a Instagram dla kibiców. Chciałbym, żeby wiedzieli co robię w wolnym czasie i to też jest dla mnie ważne.

Ambicje

Myślę, że nie tylko mnie, ale i całą drużynę stać na grę na najwyższym poziomie rozgrywkowym. W szatni są bardzo dobrzy zawodnicy, którzy już mieli styczność z Ekstraklasą i wiedzą, co to znaczy. Każdy z nas w przyszłości może sprawić, że będziemy w Ekstraklasie. W naszych głowach jest taki cel i fajnie by było, gdyby ten GKS znalazł się w najbliższym czasie w elicie.