Ważne zwycięstwo z trudnym przeciwnikiem ucieszyło Nadję Stanović. Zdobywczyni bramki w meczu z AZS-em UJ Kraków, uważa jednak, że GieKSę stać na jeszcze lepszą grę.

Wygrałyście z AZS-em UJ Kraków 2:0, co było kluczowe w kontekście końcowego rezultatu?

Bardzo nas cieszy wygrany mecz z wymagającym przeciwnikiem i to, że trzy punkty zostają w Katowicach. Tym bardziej, że w zeszłym sezonie przegrałyśmy mecz z AZS-em mimo wielu okazji. Sporo pracowałyśmy i skupiałyśmy się na tym, aby w meczu nie popełnić błędów. Myślę, że zagrałyśmy dobre spotkanie, ale uważam też, że stać nas na dużo więcej.

Co zmieniło się w taktyce w porównaniu z poprzednim meczem?

Szczerze mówiąc to niewiele. Od samego początku wyszłyśmy wysokim pressingiem na przeciwnika, taki był cel. Chciałyśmy tworzyć okazje jak najbliżej bramki i wygrać to spotkanie.

Które elementy gry trzeba jeszcze doszlifowywać?

Uważam, że w każdym elemencie zawsze można grać lepiej i na pewno będziemy nad tym pracować.

Uważasz, że terminarz GKS-u na starcie rozgrywek jest trudny?

Zagrałyśmy już mecz z Medykiem, SMS-em Łódź, teraz z AZS-em i myślę, że stać nas na lepszy wynik niż w poprzednim sezonie. Mecz w Łodzi nam nie wyszedł, bramki padły po własnych błędach. Tamto spotkanie bardzo nas podrażniło i chciałyśmy udowodnić, że był to wypadek przy pracy. W meczu z Jagiellonkami błędy udało się wyeliminować i z tego bardzo się cieszę.

Nowe piłkarki zaaklimatyzowały się w zespole?

Tak, bardzo dobrze się zaaklimatyzowały. Każda z nich udowadnia, że potrafi pomóc drużynie.

Jakie stawiasz sobie cele na bieżący sezon?

Nie chcę na razie skupiać się na celach długoterminowych. Skupiamy się teraz tylko i wyłącznie na następnym meczu we Wrocławiu.