Za GKS-em Katowice dwa spotkania sparingowe. W minioną sobotę zespół trenera Jacka Paszulewicza zagrał z Miedzią Legnica. Mecz skomentował obrońca GieKSy - Mateusz Kamiński.
Jakie wnioski po meczu z Miedzią Legnica?
Spotkaliśmy się z naprawdę mocnym rywalem. Próbowaliśmy różnych schematów rozegrania, które trener testuje. Pierwsza połowa wyglądała dobrze, w drugiej musieliśmy znacznie więcej biegać. Wystarczyła nieco lepsza obrona i na pewno byśmy tego meczu nie przegrali.
Trener Paszulewicz lubi grać ustawieniem 4-1-4-1. W tym kierunku zmierzacie?
Trener przygotował dla nas pewne założenia i oczywiście staramy się je realizować. Raz wychodzi nam to lepiej, czasami nieco gorzej. Tak jak mówiłem, przeciwko Miedzi rozegraliśmy gorszą drugą połowę i to kosztowało nas utratę gola.
Z czego ta gorsza gra w drugiej połowie wynikała?
Miedź zaczęła lepiej operować piłką. Czasami za późno reagowaliśmy na decyzje przeciwnika, co wymuszało więcej biegania i pomocy. Siłą rzeczy traciliśmy więcej siły, a Miedź była w stanie kontrolować grę.
Co możesz powiedzieć po trzech tygodniach przygotowań?
To był bardzo intensywny okres. Poznajemy nieco inną specyfikę pracy z nowym trenerem. Od początku jednak wiedzieliśmy, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Przed wylotem do Turcji będziemy nadal mocno naciskać, by jak najlepiej wykorzystać ten czas.