O minionym sezonie i o kolejnych wyzwaniach stojących przed naszymi piłkarkami porozmawialiśmy z menedżerem sekcji - Mariuszem Polakiem.
Debiutancki sezon zakończony sukcesem…
Można tak powiedzieć. Do rozgrywek przystępowaliśmy w roli beniaminka, a jak ubiegłe lata pokazały, rola ta, poza małymi wyjątkami, jest bardzo trudna. Przeskok między I ligą, a Ekstraligą jest ogromy, dlatego nowicjusze zwykle po pierwszym sezonie spadali. Aby tego uniknąć, tuż po awansie, zespół przeszedł sporą rewolucję. Sporo ryzykowaliśmy pozyskując, czy dając szansę kilku zawodniczkom, które wcześniej nie miały do czynienia z piłką ekstraligową, czy nawet seniorską, ale patrząc na ten utalentowany rocznik 2002 zdecydowaliśmy się dać im szansę. Dziewczyny odwdzięczyły się za to zaufanie. Awansowaliśmy do grupy mistrzowskiej, po drodze wygraliśmy z mistrzem, urwaliśmy punkty wicemistrzowi, więc należy uznać końcowy wynik za sukces.
Najlepszy moment tego pierwszego sezonu? Zwycięstwo z Górnikiem Łęczna?
Z pewnością był to dla nas bardzo radosny dzień, bo jako beniaminek ograliśmy mistrza Polski, który ma w swoim składzie większość zawodniczek seniorskiej reprezentacji biało-czerwonych. Próbowano to tłumaczyć, że rywal borykał się z kontuzjami, ale to wciąż był klasowy zespół. Zresztą my też nie graliśmy w optymalnym składzie. Przyznam jednak, że dla mnie równie ważnym był mecz kilkanaście dni wcześniej w Łęcznej, kiedy to wywalczyliśmy jeden punkt. W przerwie meczu widziałem ile sił kosztuje dziewczyny ten mecz. Bałem się, że stracimy bramkę w końcówce i cały ten wysiłek pójdzie na marne. Udało się dotrwać do końca i sprawiliśmy sporą niespodziankę.
Młodzieżowe reprezentantki to powód do dumy?
Wszyscy widzą, że dziewczyny robią postępy. Teraz do naszych kadrowiczek dołączyła Nicola Brzęczek, która wcześniej miała problemy z urazami i selekcjonerka reprezentacji do lat 17 nie miała nawet możliwości, by ją powołać, mimo że była w jej kręgu zainteresowań. Teraz, gdy Nicola była w pełni zdrowa i grała częściej, co też przełożyło się na pierwszą bramkę w Ekstralidze otrzymała powołanie do reprezentacji Polski U-19. Słyszałem, że dobrze się zaprezentowała i powinna być dalej brana pod uwagę.
Przed Wami drugi sezon. Jakie są cele?
Zawsze mówi się, że ten drugi sezon jest trudniejszy. Rywale wiedzą już, czego po nas oczekiwać. My cały czas opieramy się na młodzieżowych reprezentantkach Polski i zobaczymy, jakie wyzwania rzucą im kolejne rozgrywki. Na pewno będzie bardziej wyczerpujący. Celem na pewno będzie walka o grupę mistrzowską. Szukamy zawodniczek na konkretne pozycje, które musimy wzmocnić, ale także zawodniczek, które cały czas chcą się rozwijać. Dlatego kilka nowych nazwisk to będą to dziewczyny z młodzieżowych roczników, m.in. reprezentantki do lat 19, czy kadrowiczka U-15. Mam nadzieję, że to zaprocentuje i zespół będzie mocniejszy. Pracę zaczynamy 26 czerwca, zaplanowaliśmy obóz w Ustroniu. Mam nadzieję, że przed nami kolejne dobre rozgrywki.
Obserwuj @GKSKatowice