Zamieniliśmy kilka słów ze świeżo upieczonym drugim trenerem piłkarek GKS-u Katowice.

Traktujesz ten angaż jako szansę? 

Na pewno jest to swego rodzaju wyróżnienie, bo nie spodziewałem się, że dostanę zaproszenie, zwłaszcza w takiej roli. W życiu często decyzje ktoś podejmuje za nas. Ja nie mogłem przejść obok tej szansy obojętnie i tak właśnie było w tym przypadku. 

GieKSa to dla Ciebie klub wyjątkowy…

Zdecydowanie tak, bo gdyby ta propozycja padła z innego Klubu, to na pewno bym się dłużej nad nią zastanowił. Natomiast tutaj wszystko odbyło się bardzo szybko, bo to nie była dla mnie trudna decyzja. Nawet pomimo tego, że musiałem z tego powodu zakończyć swoją przygodę sportową jako zawodnik, to wiedziałem, czego chcę. Nie ma możliwości, żeby łączyć dwa zajęcia, ponieważ treningi i mecze po prostu by się ze sobą pokrywały. 

Jakie będziesz miał obowiązki w sztabie? 

Odbyłem z trener Karoliną Koch kilka spotkań, w trakcie których omówiliśmy wszystkie kluczowe kwestie. Na początku będzie dużo pracy przy biurku, ale z czasem będę miał coraz więcej zadań już w trakcie treningu. Sytuacja jest dynamiczna, więc pewne rzeczy wyklarują się w późniejszym etapie. 

Trzeba podkreślić, że nie będziesz pracował wyłącznie z bramkarkami, ale z całym zespołem…

Tak, to będzie zdecydowanie inna rola, niż do tej pory. Wcześniej faktycznie zajmowałem się stricte bramkarzami oraz bramkarkami, bo już miałem okazję wcześniej z dziewczynami współpracować. Teraz z kolei będę miał na oku cały zespół. To dla mnie swego rodzaju nowość, ale z racji mojego doświadczenia, to w większym stopniu będę nadzorował grę defensywną.

Jakie masz doświadczenia w zakresie piłki nożnej kobiet? 

Z sekcją piłki nożnej kobiet GKS-u Katowice byłem związany od początku jej powstania do momentu awansu do Ekstraligi. W międzyczasie ten sport niezwykle się w Polsce rozwinął, zarówno pod kątem promocji, jak i poziomu rywalizacji. W Klubie także widać stały postęp, bo dziewczyny grają przy Bukowej i mają tutaj swoją bazę. Wcześniej brakowało im tego stałego miejsca. To wszystko zmierza moim zdaniem w dobrym kierunku. Miejsce w tabeli pokazuje, że nasza drużyna cały czas robi progres. 

Poprzedni sezon w wykonaniu piłkarek GieKSy napawa optymizmem? 

Jeśli ktoś w poprzednim sezonie oglądał meczem GieKSy z teoretycznie mocniejszymi zespołami, to na pewno nasze piłkarki nie odstawały. O braku punktów w tych starciach decydowały detale. Spróbujemy pewne mankamenty poprawić i w tych ważnych meczach przechylać szalę na swoją stronę. Wierzę, że możemy zajść bardzo daleko.