Lewy obrońca GKS-u Mateusz Mączyński wrócił do pierwszej jedenastki w sobotnim spotkaniu i pomógł drużynie wygrać w Bytowie, o czym opowiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony.

Jak w twojej ocenie wyglądał twój powrót na boisko po kontuzji?

- Pod kątem zdrowotnym myślę, że wypadł dobrze. Cieszę się, że kontuzja już za mną i udało się rozegrać dziewięćdziesiąt minut bez problemów zdrowotnym. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy i z tego się najbardziej cieszę.


Jak z pozycji murawy czuliście się w linii defensywnej i co charakteryzowało was w spotkaniu w Bytovią w tej formacji?

- Myślę, że ogólnie jako drużyna byliśmy nieźle zorganizowani. Przez większość spotkania kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. Gdyby jeszcze udało się nie stracić bramki, to byłby to spory pozytyw. Natomiast ważne jest to, że drużyna pokazała charakter i po straconej bramce odpowiedzieliśmy drugim, naszym trafieniem i wygraliśmy.


Jako boczny obrońca miałeś w tym spotkaniu sporo pracy, bo Bytovia skupiła się na akcjach oskrzydlających.

- Rzeczywiście, jako obrońcy mieliśmy sporo pracy. Tego trzeba było się spodziewać. Większość drużyn atakuje bocznymi sektorami, bo jest to bardziej bezpieczny wariant. Dlatego te piłki rozprowadzane były na boki. Większość pojedynków udało się jednak wygrywać i w końcowym rozrachunku straciliśmy tylko jedną bramkę, zdobyliśmy o jedną więcej od przeciwnika i jesteśmy z tego zadowoleni.


Na co poświęcicie najbliższy, treningowy czas?

- Poświęcimy go na poprawę tych elementów, które nie funkcjonują aż tak dobrze, jak chcemy. Na pewno jest jeszcze dużo do poprawy i mam nadzieję, że efektywnie spożytkujemy ten czas.