Po wygranym meczu z AP ORLEN Gdańsk rozmawialiśmy z Kingą Seweryn. Bramkarka GieKSy podkreśliła, że zawsze jest coś do poprawy, aby w kolejnym meczu wyglądać jeszcze lepiej.

Jak podsumujesz spotkanie z AP ORLEN Gdańsk?

Myślę, że to było trudne spotkanie, w sumie jak zawsze. Cieszy nas duża liczba goli, wykreowane sytuacje i to, że zagrałyśmy na zero w defensywie. Te wszystkie aspekty nas zadowalają.

W tym meczu obejrzeliśmy kilka naprawdę świetnych interwencji z twojej strony. Czy Ty sama uważasz je za spektakularne?

Wydaje mi się, że no… były dobre (śmiech). Ja oczywiście cieszę się z tego, że swoimi interwencjami pomogłam drużynie. Szczerze to w większości meczów nie mam takich sytuacji. Jestem zadowolona z tego, że koncentracja u mnie cały czas jest na wysokim poziomie i w takich momentach, gdzie był wynik 0:0, to właśnie jestem w pogotowiu.

Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że bramkarz w GKS-ie musi być przygotowany na tę jedną lub dwie sytuacje w meczu? Zwykle to my jesteśmy od konstruowania akcji…

Zdecydowanie tak. Mecze w takim klubie jak GKS Katowice, w którym prowadzi się grę przez większość czasu, to naprawdę duże wyzwanie. Zdarza się jedna sytuacja, która może zaważyć na wyniku całego spotkania i wtedy ważne jest właśnie to utrzymanie koncentracji.

18 zwycięstwo w sezonie. Czy Wy zdajecie sobie sprawę, jaki to świetny wynik?

Na pewno bardzo się z tego cieszymy i doceniamy to. Jesteśmy z siebie bardzo dumne, z tych wszystkich naszych ostatnich dokonań. Zawsze jednak staramy się jeszcze coś poprawić, żeby wyglądać jeszcze lepiej. Chcemy z meczu na mecz wyglądać coraz lepiej.

Jak będziecie podchodzić do następnego spotkania, które może zapewnić nam tytuł?

Tak, jak do każdego. Bez wyjątków. Podejdziemy skoncentrowane i bardzo dobrze przygotowane, aby wykonać swoją pracę. Trzymajcie kciuki!