Pomocnik GKS-u Katowice skomentował spotkanie GieKSy z Sandecją.
Nie tak wyobrażałeś sobie debiut w pierwszej jedenastce?
Nie da się ukryć. Szkoda, bo mieliśmy swoje szanse w tym meczu. Gdybyśmy wykorzystali to, co sobie wykreowaliśmy, to szybko mogliśmy przejąć kontrolę nad spotkaniem. Niestety mecz nie potoczył się po naszej myśli.
To Wy częściej kontrolowaliście piłkę, a Sandecja polowała na kontry. Jedna z takich akcji skończyła się bramką.
Rywal w zasadzie miał jedną dogodną sytuację i zdołał ją wykorzystać. Tak jak wspomniałem: gdybyśmy wykorzystali naszą szansę, ten mecz ułożyłby się dla nas zupełnie inaczej. W końcówce się otworzyliśmy i sytuacja na boisku się zmieniła, bo musieliśmy gonić wynik. Nawet mimo utraty Kacpra Tabisia, cały czas naciskaliśmy. Naprawdę szkoda mi tego meczu, bo nasza gra nie wyglądała źle.
Jeśli mamy szukać pozytywów to gdzie?
Na pewno możemy być zadowoleni z tego, że stwarzamy sobie sytuacje. Teraz pozostaje je po prostu wykorzystywać. Podobnie było w meczu z GKS-em Tychy. Także mieliśmy sporo okazji i przy lepszej skuteczności tamto spotkanie mogło skończyć się innym wynikiem. Gdybyśmy pokonali Sandecję, na pewno czułbym się po debiucie zupełnie inaczej, dlatego nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony.
Obserwuj @GKSKatowice