niedziela, 09 czerwca 2024 17:00, Łódź

22. Kolejka Orlen Ekstraliga kobiet

TME SMS Łódź

TME SMS Łódź

K. Majda 14’

1

:

0

GKS Katowice

GKS Katowice

Składy

TME SMS Łódź: Sowalska - Kolis, Stasiak, Dąbrowska, Domin, Majda (66. Raczkowska), Filipczak (79. Kowalska), Krezyman, Sokołowska, Balcerzak, Zieniewicz. Trener: Marek Chojnacki

GKS Katowice: Seweryn - Hajduk, Olszewska, Tkaczyk, Turkiewicz (71. Bednarz), Nieciąg, Grzybowska, Włodarczyk (46. Bińkowska), Maciążka, Brzęczek (71. Jaszek), Słowińska. Trener: Karolina Koch

Sędzia: Anna Adamska (Kielce)

Żółte kartki: Zieniewicz (SMS) - Grzybowska (GKS)

Przebieg spotkania

Sytuacja przed ostatnim meczem sezonu była jasna. Zwycięstwo lub remis z SMS-em Łódź dawały GieKSie obronę tytułu mistrzowskiego, a porażka katowiczanek przy zwycięstwie Pogoni Szczecin w Bielsku-Białej odbierała nam szanse na tytuł .Tym większa była mobilizacja piłkarek GKS-u przed najważniejszym meczem sezonu. W kadrze meczowej z powodu urazu kolana zabrakło Dominiki Misztal, którą zastąpiła Kamil Tkaczyk. Ponadto w porównaniu do ostatniego meczu ligowego miejsce Karoliny Bednarz zajęła Julia Włodarczyk.

Już po 4. minucie meczu mieliśmy na koncie dwa bardzo dobre podania do wybiegającej Brzęczek, które jednak padły łupem Sowalskiej. Katowiczanki prezentowały się lepiej w ofensywie i starały się przekuć przewagę w środkowek strefie boiska na konkretne sytuacje. Niestety już pierwsza groźniejsza okazja łodzianek zakończyła się golem Karoliny Majdy w 14. minucie po precyzyjnym strzale głową w lewy słupek bramki GieKSy. Podrażnione mistrzynie Polski walczyły o wyrównanie i już w 19. minucie ostro bita z odległości 20 metrów piłka uderzana przez Klaudię Słowińską nieznacznie minęła słupek bramki SMS-u. Kilka minut później Nicola Brzęczek próbowała strzału głową po podaniu Turkiewicz, ale piłka minęła nieznacznie poprzeczkę.

Drużyna GKS-u próbowała szczęścia także po strzałach z dalszej odległości, jednak bramkarka łódzkiej drużyny była czujna po strzałach Nieciąg. Łodzianki zripostowały starania GieKSy niebezpiecznym strzałem Krezyman z dalszej odległości w 38. minucie meczu. Sporo nerwów towarzyszyło rzutowi wolnemu pośredniemu, jaki łodzianki wykonywały w naszym polu karnym pod koniec pierwszej połowy, natomiast urodziła się z niego kontra GKs-u, po której bliska szczęścia była Maciążka. Na koniec pierwszych 45 minut Kinga Seweryn musiała bronić uderzenie Filipczak finalizującej kontratak SMS-u po naszej stracie w środku pola. Tym samym trener Koch musiała mieć sporo przemyśleć po pierwszej części gry, której wynik oddalał GKS od drugiego mistrzostwa.

Efektem były zmiana w jedenastce GieKSy na drugą połowę - Amelia Bińkowska zmieniła Julię Włodarczyk. W pierwszych minutach kolejnej części gry obu ekipom brakowało dokładności i walka toczyła się głównie w środkowym sektorze boiska, natomiast więcej z gry miały gospodynie, które były w stanie wyprowadzać kontry po szybkich rajdach Krezyman i Zieniewicz. Blisko szczęścia było po kąśliwym strzale głową Nieciąg w 61. minucie, który jednak minął bramkę Sowalskiej, a kilka minut później musieliśmy się mieć na baczności po strzale Stasiak zza pola karnego, przy którym musiała się mocno wysilić broniąca Seweryn. Po 70. minucie nasiliły się natarcia GieKSy walczącej o wyrównanie, a dobre próby po uderzeniach głową oddały Słowińska i Bińkowska, do tego mocarny strzał Grzybowskiej po kornerze był wybijany z pola bramkowego.

Ostatni kwadrans gry stał pod znakiem ultraofensywnej gry katowiczanek, które oblegały połowę SMS-u. W 82. minucie Bińkowska strzelała z trzeciego metra po krótkim podaniu Maciążki, ale została koniec końców zablokowana. Pełna oddania walka do 90 minuty nie zakończyła się zdobyciem gola przez GKS Katowice, co oznaczało przy równoczesnej wygranej Pogoni Szczecin w Bielsku Białej, że nasza drużyna zakończyła rozgrywki z tytułem wicemistrza Polski.