niedziela, 19 maja 2024 13:00, Arena Lublin

Frekwencja: 2000

Finał Orlen Puchar Polski 2023/24

Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław

0

:

3

GKS Katowice

GKS Katowice

M. Hajduk 38’

N. Brzęczek 47’

A. Nieciąg 56’

Składy

Śląsk Wrocław: Bocian - Maskiewicz (46. Węcławek), Dudziak, Szkwarek, Żurek, Półrolniczak (59. Martyna Buś), Wróblewska, Sitarz, Czudecka (46. Krysman), Marcelina Buś, Adamek (86. Lewicka). Trener: Piotr Jagieła

GKS Katowice: Seweryn (88. Klimek) - Misztal, Olszewska, Hajduk, Bednarz (88. Konkol), Grzybowska, Nieciąg (78. Kulig), Turkiewicz, Włodarczyk (46. Maciążka), Jaszek (46. Brzęczek), Słowińska. Trener: Karolina Koch

Sędzia: Ewa Augustyn (Gdańsk)

Żółte kartki: Maskiewicz, Wróblewska, Dudziak, Krysman, Węcławek, Szkwarek, Martyna Buś (Śląsk) - Olszewska, Kulig (GKS)

Przebieg spotkania

Ranga spotkania na Arenie Lublin sprawiła, że oba zespoły zaczęły spotkanie dość ostrożnie. Nikt nie rzucił się do szaleńczych ataków, a piłkarki z Katowic i Wrocławia raczej wypatrywały błędów rywalek. Z każdą upływającą minutą GieKSa zaczęła się jednak rozkręcać i nadawać ton wydarzeniom na boisku. Jako pierwsza poważną szansę na zdobycie gola miała Anita Turkiewicz, ale jej uderzenie było niecelne. Z ostrego kąta próbowała też Dżesika Jaszek, ale z kolei jej strzał został obroniony. Przełom nastąpił po akcji Klaudii Słowińskiej, która była faulowana w polu karnym rywalek. Po wnikliwej analizie VAR, która potwierdziła decyzję o podyktowania rzutu karnego, przed szansą stanęła Marlena Hajduk. Kapitan GKS-u pewnym strzałem dała naszemu zespołowi prowadzenie. Rywalki nie bardzo potrafiły na to odpowiedzieć. Wrocławianki rzadko zbliżały się pod nasze pole karne, co w dużej mierze było zasługą pewnie grającej obrony GieKSy.

W przerwie spotkania trener Karolina Koch zdecydowała, by wprowadzić na boisko Nicolę Brzęczek i Klaudię Maciążkę. Szybko okazało się, że była to wyborna decyzja. Już po dwóch minutach gry Brzęczek wykazała się intuicją i strzałem z bliska pokonała bramkarkę Śląska.

W kolejnych minutach impet GKS-u wcale nie osłabł, co przekładało się na kolejne okazje. Ozdobą meczu był piękny strzał Aleksandry Nieciąg, po którym padł trzeci gol dla GKS-u. Po tym trafieniu stało się niemal jasne, że katowiczanki nie dadzą sobie wyrwać zwycięstwa. I faktycznie - już do końca spotkania GieKSa kontrolowała boiskowe wydarzenia. W efekcie katowiczanki pewnie wygrały i zapewniły sobie historyczny triumf w Orlen Pucharze Polski kobiet.