Młody wahadłowy GKS-u Katowice ma za sobą dwa występy w pierwszej jedenastce. Przy okazji zapisał na swoje konto pierwszą bramkę w barwach naszego Klubu.

Jak Twoim zdaniem wypadłeś w meczach ze Stalą Rzeszów i GKS-em Tychy? 

Nie mogę ukrywać, że nie było mi łatwo, jak nie wychodziłem na boisko. Jednak w ostatnich meczach dostałem szansę od pierwszej minuty i zagrałem przeciwko mocnym rywalom. Uważam, że poradziłem sobie dobrze. W pierwszym meczu udało się strzelić bramkę i mieć swój udział przy trafieniu Sebastiana [Bergiera]. W starciu z Tychami wyszedłem pewny siebie i na pewno dałem z siebie wszystko. 

Pierwsza bramka w barwach GieKSy będzie miała szczególne znaczenie? 

Oczywiście, że tak. To naprawdę ważny moment w moim życiu. Chciałem zadedykować tę bramkę mojemu ojcu, który jak może, to zawsze przyjedzie na mecz, by mnie wspierać. Jesteśmy z Lublina, a to około 400 kilometrów od Katowic, więc ma kawał drogi. Mimo to zawsze, gdy go poproszę to przyjeżdża. 

BILETY NA MECZ GKS - ARKA W SPRZEDAŻY!

Uważasz, że wysłałeś trenerowi sygnał, iż jesteś gotowy na walkę o więcej minut? 


Myślę, że tak. Zależało mi na tym, aby pokazać się z dobrej strony i dać sztabowi do myślenia. Ja ze swojej strony mogę zadeklarować, że nadal będę ciężko pracował i walczył o to, by dostawać jak najwięcej szans na grę. Niezależnie od decyzji trenera, moja motywacja pozostanie na wysokim poziomie. 

Jak ocenisz swój rozwój w GieKSie? 

Przeskok pomiędzy 3. ligą a 1. ligą jest bardzo duży. Mój rozwój następuje naturalnie, bo cały czas się uczę. Szybkość podejmowania decyzji, przyjęcie kierunkowe, dobra wrzutka, intensywność - te wszystkie rzeczy składają się na jedną całość, która ma duże znaczenie w kontekście tego, jak się na poziomie 1. ligi prezentujesz. Staram się nad tym pracować, by po prostu być coraz lepszym piłkarzem. 

Przed nami bardzo ważna końcówka rundy… 

Nie ukrywam, że w tych ostatnich czterech meczach chciałbym się jeszcze pokazać i złapać trochę minut. Po krótkiej przerwie świątecznej wjeżdżamy na najwyższe obroty, bo nie zmienia się to, że chcemy w tej lidze rywalizować z najlepszymi i zawsze wysoko sobie stawiamy poprzeczkę.