Katowiczanie kończą okres najbardziej intensywnych treningów. Teraz przyjdzie czas na obóz w Trzebnicy i szlify typowo piłkarskie, o czym rozmawialiśmy z nowym obrońcą GKS-u Katowice Tomaszem Midzierskim.

Za wami czwarty, cenny sparing z zespołem ekstraklasowym. Jakie są twoje spostrzeżenia na temat tego, co zaprezentowaliście w Niecieczy?

Zmierzyliśmy się znów z przeciwnikiem z najwyższej, polskiej półki. Zagraliśmy z drużyną z Lotto Ekstraklasy, której do rozpoczęcia rozgrywek został tydzień. Myślę, że był to ciekawy sprawdzian na fajnym stadionie. Rywal nie pozwolił nam na rozgrywanie piłki już w defensywie. Nie było łatwo, ale cieszy to, że forma fizyczna i piłkarska idzie do przodu.


Jakie mieliście założenia na czwarty sparing okresu przygotowawczego?

Powoli zaczynamy realizować swoją taktykę, którą nakreślił nam trener Piotr Mandrysz. Mamy określone schematy w defensywie i ofensywie. Myślę, że już zaczęliśmy to w sobotę wdrażać i korzystnie zaprezentowaliśmy się na tle Bruk-Betu.


W sobotę było już widać, że dynamiczniej poruszacie się po boisku. Czy ta najbardziej intensywna praca nad własną wytrzymałością, która odbijała się w poprzednich meczach, jest już za wami?

Taki mamy okres, że trzeba ciężko pracować i zaciskać zęby. Mamy być gotowi do sezonu i w drużynie nikt nie narzeka.  Myślę, że pomalutku będziemy już zbierać owoce pracy trenera Piotra Mandrysza.


We wtorek udacie się na zgrupowanie w Trzebnicy. Z jakim nastawieniem jedziecie tam realizować dalsze fazy okresu przygotowawczego?

Czas ciężkiej, fizycznej pracy dobiega końca, skupimy się w najbliższym czasie na wykończeniu akcji, schematach rozegrania, taktyce i taktyce rozegrania. Czekają nas zajęcia typowo piłkarskie, które są dla nas najprzyjemniejsze.