- Liczę, że to będzie spotkanie otwarte, będziemy w stanie podjąć rękawicę i przeciwnik nie będzie czuł się w ten weekend pewnie co do zdobycia tytułu mistrzowskiego - powiedziała pomocniczka Anita Turkiewicz przed meczem z Czarnymi Sosnowiec na boisku Podlesianki (sobota 22 maja, godz. 12:00).

Masz na koncie pierwszą bramkę dla naszego Klubu, zdobytą w niedawnym spotkaniu z Rolnikiem Głogówek. To ważna chwila dla ciebie?

Bardzo się cieszę z tej pierwszej bramki dla GKS-u i mam nadzieję, że dzięki niej mój prywatny worek z bramkami się otworzy. Wygrałyśmy ostatni mecz 6:2, dołożyłam do tego swoją cegiełkę, co cieszy.

Trzy punkty w Głogówku pozwoliły nam na znalezienie się na 5. miejscu w tabeli Ekstraligi na dwa mecze przed końcem sezonu. Walka o tę lokatę może nas zadowalać?

Wiadomo, że wszyscy walczą o najwyższe cele i każdy chciałby osiągnąć więcej. Dzięki ostatniej wygranej wskoczyłyśmy na piąte miejsce w tabeli, wyprzedzając Śląsk Wrocław o jeden punkt i mam nadzieję, że już utrzymamy tę pozycję do końca sezonu.

EKSTRALIGA. POWRÓT KIBICÓW NA TRYBUNY (KLIKNIJ)

Możemy uznać, że runda wiosenna w wykonaniu GieKSy jest lepsza niż ta jesienna? 

Oczywiście, że widać tę poprawę, przede wszystkim w liczbie straconych bramek. Poprawiłyśmy naszą grę w defensywie i z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej, także pod tym względem. Tracimy mniej bramek, co przekłada się na wygrane mecze i punkty, bo do tego dokładamy dużo wykreowanych sytuacji z przodu.

Ostatnie miesiące stały pod znakiem absencji kilku ważnych piłkarek naszej drużyny. Takie sytuacje cementują zespół?

Kontuzja zdarzają się w każdym zespole i sytuacja kadrowa przez to się zmienia, dlatego tym bardziej musimy komunikować się ze sobą, dobrze współpracować i wspierać się wzajemnie. Na szczęście dziewczyny, które pauzowały, już wracają powoli do gry i trenują z nami. My niezależnie od wszystkiego starałyśmy się grać swoje i myślę, że dobrze sobie poradziłyśmy z taką sytuacją. Coraz więcej dziewczyn wraca do pełni zdrowia, tak że będzie tylko lepiej.

W sobotę 22 maja zagramy na swoim terenie z Czarnymi Sosnowiec, którzy będą chcieli zapewnić sobie jak najszybciej tytuł mistrza kraju...

To nie jest tak, że Czarni Sosnowiec przyjadą do Katowic i będą mogły od razu świętować mistrzostwo. Podejdziemy do tego spotkania z pełnym zaangażowaniem i walczymy wyłącznie o trzy punkty. Zobaczymy, jak to będzie w sobotę, ale mamy w pamięci mecz z Czarnymi w rundzie jesiennej, gdzie zremisowałyśmy 1:1 i zagrałyśmy dobrze. Liczę, że to będzie spotkanie otwarte, będziemy w stanie podjąć rękawicę i przeciwnik nie będzie czuł się w ten weekend pewnie co do zdobycia tytułu mistrzowskiego.

Wspomniałaś poprzedni mecz z sosnowiczankami, który do dziś jest wspominany jako jedna z większych sensacji tego sezonu Ekstraligi. Wspomnienie tamtego spotkania będzie pomocne w sobotę?

Zdecydowanie tak. Byłyśmy jedynym zespołem w tamtym czasie, który był w stanie urwać Czarnym punkty na ich terenie. Mam nadzieję, że właśnie ten mecz da nam właściwy bodziec na sobotę i pomoże nam w wywalczeniu punktów.