W wyjazdowym meczu z Wigrami Suwałki napastnik GKS-u Katowice strzelił bramkę i wypracował rzut karny, ale mimo dobrze wykonanej pracy twierdzi, że zespół nadal ma dużo miejsca na poprawę.
To był dla Was najtrudniejszy mecz wiosny.
Nie był to ładny mecz i nie był też wielkim piłkarskim widowiskiem, ale mimo wszystko udało nam się strzelić dwie bramki i wywozimy z Suwałk bardzo cenne zwycięstwo. Wywalczone na trudnym terenie.
Trenerzy dostali sporo materiału do analizy?
Wiele rzeczy w naszej grze można poprawić i na pewno czeka nas długa analiza tego spotkania. Przeciwnik miał zdecydowanie za dużo stałych fragmentów gry. Gramy jednak na zero z tyłu i to kluczowe. Warto też zaznaczyć, że boisko nam nie pomagało, bo nie było w idealnym stanie.
Strzeliłeś bramkę, wypracowałeś rzut karny - dobra sobota Andreja Prokicia.
Bramka i karny oczywiście cieszą, ale nie mogę powiedzieć, że rozegrałem bardzo dobre spotkanie i dobrze operowałem piłką.
Seria trwa, ale Wy staracie się o tym nie myśleć?
Oczywiście dobrze, że nasza seria trwa, ale to nie stoi dla nas na pierwszym miejscu. Zobaczymy, co przyniosą nam kolejne mecze. Zwycięstwa budują zespół i pomagają atmosferze, ale już na początku trener nam powiedział, że liczy się tylko następny mecz.
Bilety na mecz GKS Katowice - Stal Mielec w sprzedaży!
Obserwuj @GKSKatowice