Tradycja podtrzymana – GieKSa zdobyła Klimczok! Tym razem w Bielsku-Białej biegały piłkarki, a najszybszą z nich okazała się Amelia Bińkowska, z którą porozmawialiśmy po tym wyjątkowym treningu.
Gratulacje Amelia, miałaś najlepszy czas. Jak Ci się biegało?
Dziękuję. Pierwszy raz miałam sytuację taką, że wbiegałam na jakąkolwiek górę i to w dodatku w zimę. Muszę przyznać, że było trudno, ale jak już wbiegłam na szczyt to czułam satysfakcję.
Jaki miałaś czas? Trasa liczyła około 6.3 km…
Mój końcowy czas to około 55 minut od początku do mety.
Który moment biegu był dla Ciebie najtrudniejszy?
Szczerze mówiąc najtrudniej biegało się w momentach, gdy śnieg był nieubity, grząski. Wtedy stopy zapadały się w podłoże i trudniej wykonywało się kroki naprzód.
Przyznałaś, że nie robiłaś sobie przerw. Czy czujesz się silna pod kątem kondycyjnym?
Starałam się po prostu nie zatrzymywać w trakcie drogi i to mi się udało.
Jak ocenisz zgrupowanie w Bielsku-Białej?
Myślę, że ten obóz w Bielsku-Białej przepracowałyśmy bardzo dobrze. Wkrótce wrócimy do Katowic i dalej będziemy robić swoje, czyli ciężko trenować, aby dobrze przygotować się do nadchodzącej rundy wiosennej.
Jak ocenisz hotel i warunki, w których trenujecie?
Hotel jest naprawdę dobry, warunki do trenowania również. Od samego początku miałyśmy wszystko zapewnione, więc jestem zdania, że przy całym zgrupowaniu należy postawić dużego plusa.