Piłkarze GKS-u Katowice od początku stycznia realizują indywidualne programy przygotowań, o czym opowiedział nam obrońca drużyny Adrian Frańczak.
Było zimowe rozluźnienie, czy cały czas dbałeś o formę?
Myślę, że każdy piłkarz potrzebuje chwili rozluźnienia po zakończeniu pierwszego etapu sezonu. Przerwa to odpowiedni czas, żeby się zregenerować i podładować baterie. Prawdę mówiąc już 2 stycznia dostaliśmy dokładną rozpiskę treningową, której mieliśmy się trzymać. Także praktycznie od początku roku trwa właściwa praca.
Przed Wami intensywny okres przygotowań - stawiasz sobie indywidualne cele?
Przede wszystkimi chcę być gotowy fizycznie i to samo powiedzą wszyscy moi koledzy. Generalnie jednak cele nigdy nie są indywidualne, a zawsze zespołowe i tego się trzymamy. Ten okres jest dla wszytkich bardzo ważny, bo jeśli dobrze go przepracujemy, to w trakcie rundy na pewno nie zabraknie nam siły.
Co musicie zrobić, żeby przez wiosnę przebrnąć płynniej niż przez jesień?
Na pewno potrzebujemy lepszego startu, bo z tym był problem w rundzie jesiennej. Mieliśmy lepszą końcówkę, co nas podbudowało. Musimy po prostu dobrze wejść w rundę rewanżową i z meczu na mecz utrzymywać poziom, na jakim graliśmy już pod koniec ubiegłego roku.
Wyjazd do Turcji to także szansa żeby się zintegrować. Patrzysz na to przez pryzmat budowania relacji w zespole?
Na pewno tak, ale jeśli chodzi o relacje w naszej drużynie, to od początku sezonu są dobre. Takie wyjazdy pomagają w integracji nowych twarzy. Poza tym to dobra okazja na to, by z wszystkimi poznać się jeszcze lepiej.