sobota, 21 września 2024 12:00, Stadion Miejski
6. kolejka Orlen Ekstraliga kobiet
GKS Katowice GKS
K. Kozak 15’
W. Kaczor 37’
A. Nieciąg 82’
3
:
0
Śląsk Wrocław Śląsk
Składy
GKS Katowice: Seweryn - Słowińska, Nieciąg (90. Nowak), Hajduk, Turkiewicz, Kaczor (90. Kulig), Grzybowska, Bednarz, Kozak (86. Włodarczyk), Brzęczek (68. Bińkowska), Maciążka (86. Langosz). Trener: Karolina Koch
Śląsk Wrocław: Kaźmierczak - Węcławek (89. Cwynar), Piórkowska, Gec, Ziemba (68. Wyrwas), Buś (89. Musiałowska), Żurek, Kozarzewska (75, Lewicka), Wróblewska, Jędrzejewska, Guzik (68. Iwaśko). Trener: Piotr Jagieła
Sędzia: Ewa Walczyńska (Lublin)
Żółte kartki: Nieciąg, Słowińska (GKS)
Przebieg spotkania
W starciu 6. kolejki Orlen Ekstraligi kobiet przy Bukowej mierzyli się lider i wicelider tabeli, czyli GKS Katowice i Śląsk Wrocław. Trener Karolina Koch zadecydowała, że na boisko wybiegnie ta sama jedenastka, która niedawno pokonała w Szczecinie aktualnie mistrzynie Polski.
GKS szybko ruszył do ataku skrzydłami i zajmował przestrzeń na połowie rywala. W 5. minucie dośrodkowanie z daleka Karoliny Bednarz obił słupek bramki Śląska i trybuny po raz pierwszy poderwały się z emocji. Rywalki szukały kontry przez całą szerokość boiska, ale pierwsze minuty gry były zdecydowanie toczone pod dyktando GieKSy. Jeszcze w 10. minucie Brzęczek była sam na sam po kapitalnym podaniu Kozak z pierwszej piłki, ale odgwizdano spalonego.
Na prowadzenie w 15. minucie wyprowadziła nas Kinga Kozak, która nie zraziła się nieudanym dośrodkowaniem i uderzyła wracająca piłkę od razu w róg bramki, zaskakując bramkarkę Śląska! Chwilę potem mogło być dwa do zera po chytrym uderzeniu Brzęczek z półwoleja.
Okazje dla GKS-u mnożyły się z każdą minutą; Turkiewicz była w sytuacji sam na sam z Kaźmierczak, tym razem wygrała golkiperka rywalek, a w 25. minucie strzał Aleksandry Nieciąg minął nieznacznie prawy słupek. Pierwsza połowa upływała pod znakiem dominacji katowiczanek, a jej ukoronowaniem był gol Weroniki Kaczor bezpośrednio z rzutu wolnego! Kończyliśmy pierwsze 45 minut z dwoma bramkami przewagi i przeświadczeniem, że mogło być jeszcze bardziej okazale.
Druga część spotkania była spokojniejsza od pierwszej, ale nie ustawała walka GKS-u o kolejne bramki, a obrona wrocławianek coraz częściej bywała w sporych opałach, jak na przykład po szybkim odbiorze i strzale Klaudii Maciążki z 61. minuty, czy po błyskawicznym podaniu do wychodzącej na wolne pole Bińkowskiej. Dolnoślązaczki pozwoliły sobie na dwójkową kontrę w 72. minucie, ale czujnie przy strzale z dalszej odległości zachowała się Kinga Seweryn.
Ozdobą drugiej połowy była bramka Aleksandry Nieciąg na 3:0, nasza zawodniczka idealnie wykorzystała okazję do strzału w zatłoczonym polu karnym. GKS Katowice kontrolował grę, doprowadził sprawy do zwycięskiego końca i wygrał kolejny mecz na szczycie przy Bukowej!