W domowym meczu 19. kolejki Orlen Ekstraligi kobiet GKS Katowice podejmował przy Bukowej zespół KS Uniwersytetu Jagiellońskiego. GieKSa zamierzała zrewanżować się krakowiankom za remis w rundzie jesiennej i za sprawą zwycięstwa powiększyć przewagę w tabeli nad Pogonią Szczecin, ktora zremisowała bezbramkowo z UKS-em SMS Łódź. W kadrze meczowej z powodu nadmiaru żółtych kartek zabrakło Nicoli Brzęczek. Przed startem widowiska uhonorowana została Joanna Olszewska, która niedawno rozegrała swój setny mecz w barwach GieKSy.

Mistrzynie Polski zaczęły mecz agresywnie i odważnie, akcje bliskie trafienia zanotowały Dżesika Jaszek po rajdzie lewą stroną i Aleksandra Nieciąg po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Druga ze wspomnianych zawodniczek była bliska gola z 25. metrów już w piatej minucie spotkania, ale piłka po trafieniu w słupek jednak nie znalazła się po pożądanej stronie linii bramkowej. W 12. minucie Dżesika Jaszek wykorzystała idealne podanie Klaudii Słowińskiej na piąty metr i mimo interwencji Karoliny Klabis umieściła piłkę w siatce obok lewego słupka bramki KS UJ. Napór GieKSy nie ustawał, chwilę później obrona małopolanek była w opałach po strzale głową Słowińskiej i dryblingu Turkiewicz na linii pola karnego. Kibice poderwali się do góry po raz kolejny w 21. minucie, ale Jaszek jednak nie dosięgnęła głową świetnego dośrodkowania Dominiki Misztal. Przyjezdne odpowiedziały rajdem Derus po przechwycie w środkowej części boiska i groźnym strzałem w boczną siatkę, a w 27. minucie pozwoliliśmy Paulinie Guzik na uderzenie w poprzeczkę z siódmego metra, co było mocnym sygnałem ostrzegawczym.

GKS zripostował kontry rywalek strzałem Włodarczyk nad poprzeczką i uderzeniem Bednarz z 20. metra w ręce Klabis. Nasza drużyna do samego końca pierwszej połowy walczyła o kolejne trafienie, szczególnie aktywna w tym fragmencie była Nieciąg, ale pierwsza połowę kończyliśmy z wynikiem 1:0. Start drugiej części gry to dominacja naszego zespołu i obiecujący strzał z dalszej odległości Julii Włodarczyk, ktory mógł zaskoczyć bramkarkę KS UJ. Przez dłuższy czas oglądaliśmy próby GieKSy po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska i ofensywne odpowiedzi krakowianek po przechwytach na naszej połowie, stąd też nieco więcej pracy w bramce miała Kinga Seweryn. W 60. minucie Jaszek była bliska drugiej bramki, ale Klabis obroniła jej efektowny strzał głową po dośrodkowaniu Turkiewicz; cztery minuty później nasza napastniczka odważnie pomknęła w pole karne i do szczęścia znów zabrakło niewiele, podobnie jak po późniejszym strzale Słowińskiej, która w niemal idealnej sytuacji trafiła w boczną siatkę.

Przeciwniczki z Krakowa czekały na zawahania naszego bloku obronnego i pozwalały sobie na celne uderzenia zza pola karnego, co wzmacniało naszą czujność. GKS postawił w ostatniem kwadransie gry na kontry środkiem pola, jedna z nich mogła zakończyć się pomyślnie dla nas po udanym dryblingu Słowińskiej w okolicach narożnika boiska i chytrym strzale na długo słupek. Ta sama zawodniczka w 78. minucie gry uderzyła na niepilnowany krótki słupek z powietrza i tylko kapitalna interwencja Klabis sprawiła, że GieKSa nie wygrywała dwiema bramkami. Nie brakowało dogodnych sytuacji na bramki dla Mistrzyń Polski do końcowego gwizdka, nie brakowało także ambitnych kontr piłkarek KS UJ. Ostatecznie GKS podwyższył wynik w 87. minucie dzięki pazerności Amelii Bińkowskiej w polu karnym i pewnie zdobył trzy punkty!

W sobotę 11 maja o godzinie 12:00 katowiczanki zagrają na wyjeździe z AP ORLEN Gdańsk.