czwartek, 25 kwietnia 2024 20:30, Stadion Miejski, Bukowa 1A

Frekwencja: 2863

29. Kolejka Fortuna 1 Liga

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

0

:

0

Górnik Łęczna

Górnik Łęczna Łęczna

Składy

GKS Katowice: Kudła - Wasielewski (74. Pietrzyk), Kuusk, Jędrych, Janiszewski, Rogala (64, Mak), Błąd (90. Arak), Kozubal, Baranowicz (64. Shibata), Marzec, Bergier. Trener: Rafał Górak

Górnik Łęczna: Gostomski - Klemenz, Durmus, Deja, Żyra (60. Pawlik), Łukasiak (74. Gąska), Młyński (60. Starzyński), Bednarczyk, Zbozień (83. Podliński), Cisse, Roginić (60. Warchoł). Trener: Pavol Stano

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)

Żółte kartki: Wasielewski, Baranowicz (GKS) - Durmus, Roginić (Łęczna)

Przebieg spotkania

W chłodny czwartkowy wieczór, GKS Katowice przed własną publicznością mierzył się z Górnikiem Łęczna w ramach 29. kolejki spotkań Fortuna 1 Ligi. W wyjściowej jedenastce z Katowic doszło do paru zmian. Märten Kuusk wrócił do linii obrony po dwumeczowej pauzie spowodowanej czerwoną kartką, a Mateusz Marzec wrócił po pauzie spowodowanej przekroczeniem limitu żółtych kartek. Z kolei w środku pola Bartosz Baranowicz zastąpił Shuba Shibatę. W trakcie pierwszych 10 minut to goście byli aktywniejsi. Najpierw groźnie uderzał Adam Deja, a w 8. minucie bramce Dawida Kudły zagroził Jakub Bednarczyk. GieKSa potrzebowała chwili, by dojść do głosu. 

Najgroźniejszą akcję przeprowadziliśmy w 29. minucie, gdy Mateusz Marzec znalazł się tuż przed polem karnym bez obrońcy i oddał strzał po ziemi. Dobrze ustawiony Maciej Gostomski bez większych problemów złapał próbę naszego pomocnika. Chwilę później w starciu z Marko Roginiciem ucierpiał Arkadiusz Jędrych. Kapitan potrzebował chwili po tym, jak otrzymał uderzenie w twarz z wyciągniętej nogi. Na szczęście kontynuował grę. W końcówce pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła zagrożenia i na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem. 

W 62. minucie Piotr Starzyński urwał się Arkadiuszowi Jędrychowi i wpakował piłkę do siatki. Na szczęście dla GieKSy, sędzia wskazał pozycję spaloną i nadal było 0:0. W tym fragmencie spotkania znacznie lepiej radzili sobie goście, mocno na nas naciskając i zmuszając do błędów. W 70. minucie przed ogromną szansą stanął Marten Kuusk. Wykorzystał zamieszanie w polu karnym i uderzał z kilku metrów. Trafił niestety prosto w dobrze ustawionego Gostomskiego. W 76. minucie potężną bombę z rzutu wolnego posłał w kierunku naszej bramki Michał Pawlik, ale futbolówka minęła słupek. Ostatecznie przy Bukowej bramki nie padły.