W ramach 12. kolejki 1. ligi GKS Katowice podejmie w sobotę Stomil Olsztyn. Sprawdźcie, co miał do powiedzenia przed tym meczem trener naszych rywali – Mirosław Jabłoński.
Stomilowi do pierwszego miejsca w tabeli brakuje zaledwie trzech punktów. Czy to jeszcze bardziej motywuje do pracy przed meczem z GKS-em Katowice?
- Trudno powiedzieć. Myślę, że każdy mecz jest dla nas ważny, więc raczej nie zastanawiamy się nad tym, które miejsce możemy zająć. Dla nas istotne jest to, aby w każdym spotkaniu zdobywać punkty. Po to wychodzimy na boisko, żeby wygrywać.
A jak zapamiętał pan ostatnie mecze z GieKSą?
- Szczególnie ten pierwszy mecz z GKS-em Katowice był pechowy, bo straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. Zespół GKS-u pokazał swój charakter i udowodnił, że gra do końca. Na pewno trzeba brać to pod uwagę i musimy być w tym najbliższym spotkaniu skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty.
Czym różni się obecna drużyna Stomilu Olsztyn od tej z minionego sezonu?
- Oczywiście są pewne różnice. Wielu zawodników odeszło, a w ich miejsce pojawili się nowi piłkarze. Największą różnicą, jaką obecnie zauważam jest skuteczność. W tamtym sezonie byliśmy bardziej skuteczni, a w tej chwili z tym nie jest najlepiej. Mamy jednak nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej.
Stomil trenuje pan już drugi rok. Widać też, że świetnie dogaduje się pan z piłkarzami. Pomaga to w jakiś sposób w szkoleniu zawodników?
- To jest bardzo ważne, żeby była między nami współpraca. Praca wykonywana przez zawodników musi być wykonywana świadomie, żeby nie było to narzucane przeze mnie. Piłkarze powinni wiedzieć, po co tę pracę wykonują. Istotna jest również pozytywna atmosfera i dobry kontakt między nami.
Jaki cel stawia przed sobą Stomil w bieżącym sezonie?
- Cel mamy ten sam co ostatnio, czyli zajęcie miejsca co najmniej w środku tabeli.