Wołyń Łuck:
GKS Katowice: M.Abramowicz, Czerwiński, Kamiński, Wisio, Garbacik, Cerimagić, Kalinkowski, Zejdler, D. Abramowicz, Foszmańczyk, Goncerz. W II połowie wystąpili: M. Abramowicz, Czerwiński, Kamiński, Wisio, Garbacik, Zejdler, Kalinkowski, D. Abramowicz, Prokić, Foszmańczyk, Lebedyński oraz Szołtys, Frańczak, Duda, Wołkowicz, Sapała, Praznovsky, Pielorz, Mandrysz.
W drugim sparingu podczas zgrupowania w tureckim Side drużyna GKS-u Katowice wygrała z ukraińskim Wołyniem Łuck 2:0.
Katowiczanie w pierwszej połowie testowali nowe warianty taktyczne, ale mimo to stworzyli sobie kilka dogodnych okazji i szarżowali bocznymi sektorami boiska. Przy wykończeniu akcji Mateusza Kamińskiego i Alana Czerwińskiego na skraju pola karnego zabrakło centymetrów, ale w starciu z zespołem z ukraińskiej Ekstraklasy Trójkolorowie radzili sobie w obiecujący sposób.
Dziesiąty zespół ukraińskiego, najwyższego szczebla rozgrywkowego także kilkukrotnie zbliżył się do bramki katowiczan, ale strzały zawodników Wołynia Łuck wędrowały nad bramką, albo centry ze skrzydeł wędrowały w rękach Mateusza Abramowicza. Pierwsza połowa była bardziej wyrównana, ale bramki nie padły wobec nieskuteczności z obu stron.
Po zmianie stron panowała już tylko GieKSa. Stworzyła sobie liczne, stuprocentowe szanse. Sam Mikołaj Lebedyński miał ich trzy, a do sytuacji strzeleckich dochodzili także Dawid Abramowicz i Andreja Prokić (trafił w słupek). Wreszcie w 54. minucie ekipa z Bukowej cieszyła się z prowadzenia. Na ładny, płaski strzał zza pola karnego zdecydował się Łukasz Zejdler, a piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku bramki. Prowadzenie podwyższył natomiast niezawodny Andreja Prokić, który wykorzystał dobre podanie i w sytuacji sam na sam nie dał szans strzałem po ziemi ukraińskiemu golkiperowi. To jego piąta bramka w okresie przygotowawczym, jest nie do zatrzymania.
Katowiczanie będą przebywać w tureckim Side do 22 lutego. Dzień wcześniej, 21 lutego zagrają jeszcze ostatni mecz kontrolny z Lokomotiwem Tbilisi.