Andrzej Bledzewski: Cieszy mnie powrót na Śląsk

18.01.2018 14:19

Nowy trener bramkarzy GKS-u Katowice - Andrzej Bledzewski, spędził na Śląsku dziewięć lat podczas swojej kariery między słupkami. Praca w GieKSie to kolejny rozdział.

Czego bramkarze GieKSy mogą oczekiwać po współpracy z panem? 

Na pewno rzetelnej i sumiennej pracy. Każdy z nich zostanie uczciwie oceniony pod kątem przydatności dla drużyny, zarówno na boisku jak i poza nim. Mogę im także pomóc swoim doświadczeniem, przecież kiedyś sam broniłem. Piłka się cały czas rozwija i jest wiele nowych trendów, które postaram się im pokazać. Będziemy pracować nie tylko nad obroną bramki, ale także obrony stref i gry w polu. Mogę zapewnić, że razem z nowym sztabem będziemy ciężko na wszystko pracować.

W lutym jedziecie na obóz do Turcji. Z Turcji ma pan chyba dobre wspomnienia? Razem z reprezentacją do lat 16 zdobyliście tam Mistrzostwo Europy w 1993 r. 

No tak, minęło już tyle lat. W bramce Włochów stał wtedy Gianluigi Buffon, a na ławce siedział Francesco Totti. Pamiętam z tego już tylko wyrywki m.in. ćwierćfinał z Belgami, który wygraliśmy dopiero po karnych. Ja dwa obroniłem, oni dwa przestrzelili i było 2:0, bo my też spudłowaliśmy pierwsze dwa. Finał natomiast graliśmy z Włochami. Bramkę Buffonowi strzelił Marcin Szulik, zewnętrzną częścią stopy. Po latach czytałem książkę Buffona, w której zdradzał, że to była jedna z największych porażek w jego życiu. Był młodym chłopakiem i po prostu źle to zniósł. Cieszę się, że nadal ktoś ten sukces pamięta. Piłka w międzyczasie zmieniła się kompletnie. My wtedy nie mieliśmy nawet trenera bramkarzy. 

Spodziewał się pan propozycji z Katowic, gdy trener Jacek Paszulewicz przejął obowiązki pierwszego szkoleniowca? 

W momencie, w którym był już pewny, że obejmie tutaj stanowisko pierwszego trenera, to zasygnalizował mi, że jest taka możliwość. Wszystko zależało ode mnie. Mój kontrakt z Olimpią Grudziądz był ważny do czerwca. Trener podkreślał jednak, że chce ze mną współpracować. Z uwagi na kontrakt, musiałem iść na pewne ustępstwa wobec Olimpii. Dla mnie najważniejszy jest rozwój, a przychodząc do Katowic robię krok w przód. Nie mogłem mieć jednak pewności, co do tego, że trener weźmie mnie ze sobą tutaj. Nie ukrywam, że się cieszę, bo GieKSa to kawał historii. 

Spędził pan na Śląsku sporo lat grając w tutejszych klubach… 

Spędziłem rok w Polonii Bytom, potem sześć lat w Górniku Zabrze i dwa lata w Szczakowiance Jaworzno. Dziewięć lat kariery rozegrałem na Śląsku. Po pierwszym czwartkowym treningu rozmawiałem z trenerem Jakubem Dziółką i zauważyliśmy, że mało kto tutaj posługuje się śląską gwarą. Ja nawet jestem w stanie coś “pogodać”, bo pamiętam i mam przyjaciół ze Śląska. Zawsze się tutaj dobrze czułem. Mój syn urodził się w Tarnowskich Górach, więc na pewno mnie i mojej rodzinie będzie tu dobrze. 

Partner strategiczny
Partner Kluczowy
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
Fortuna 1 Liga