Spotkanie trzeciej rundy Pucharu Polski w województwie rozpoczęło się z dwudziestominutowym opóźnieniem, jednak nie wybiło to katowiczanek z rytmu. Od początku Trójkolorowe ruszyły do ataku. Drużyna z Częstochowy nastawiła się natomiast na obronę. W tej części gry swoje sytuacje miały Klaudia Matusik i Natalii Nosalik, lecz bramkarka rywalek była tego dnia w dobrej dyspozycji. Z dystansu strzelać próbowała Karolina Koch, aczkolwiek i w tej sytuacji górą była bramkarka z Częstochowy. Do szatni drużyna trenera Witolda Zająca schodziła z jednobramkowym prowadzeniem. W 40. minucie Patrycja Kowalska płasko zagrała z lewego skrzydła, a Oliwia Kil z bliskiej odległości wbiła futbolówkę do bramki.

Po wznowieniu gry idealną sytuację do podwyższenia wyniku miała Nosalik, jednak posłała piłkę nad bramką. Nie pomyliła się za to Marlena Hajduk. Po wrzutce Marleny Koniecznej z rzutu rożnego skierowała piłkę do siatki. W tym czasie zespół z Częstochowy nie stworzył sobie żadnej sytuacji, która mogłaby zakończyć się golem. W 68. minucie Patrycja Kowalska zagrała prostopadle do Klaudii Matusik, a ta przelobował bramkarkę gości. Niespełna dwie minuty później Oliwia Kil wykorzystała błąd obrony z Częstochowy i zrobiło się 4:0 dla GKS-u.

Więcej bramek w tym meczu nie padło. Zwycięstwo dało katowiczanką awans do finału wojewódzkiego Pucharu Polski. Tam na zespół GKS-u czeka już ekstraligowy Mitech Żywiec, który w drugim półfinale pokonał 2:0 UKS Gimnazjum Istebna.