GKS Katowice: M. Abramowicz - Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Frańczak - Foszmańczyk, Sapała (84. Wołkowicz), Kalinkowski, Mandrysz (59. Jóźwiak) - Lebedyński (70. Prokić), Goncerz.
Miedź Legnica: Kapsa - Bartczak (67. Gorskie), Perez, Midzierski, Trifonov - Barreno, Garguła, Pennanen, Rasak - Forsell, Łobodziński.
GKS po dwóch zwycięstwach z rzędu, tym razem przegrał przy Bukowej z Miedzią Legnica 0:2.
Mecz 26. kolejki Nice 1 Ligi nie obfitował z początku w ilość sytuacji bramkowych. Obie drużyny skupiły się na ostrożnej grze w defensywie i neutralizowaniu poczynań przeciwnika, przez co oglądaliśmy mało strzałów, a za to więcej fauli i szarpanej gry.
Z czasem jednak do głosu doszła GieKSa. Miedź niczym nie zaskakiwała, liczyła na stałe fragmenty gry. Trójkolorowi przeprowadzili za to pierwszą groźną akcję w 13. minucie, gdy Grzegorz Goncerz po zgraniu głową Olivera Praznovsky’ego uderzył z lewej strony pola karnego mocno, ale w boczną siatkę.
Bardzo aktywny był w pierwszej połowie Tomasz Foszmańczyk, który dwukrotnie otworzył Pawłowi Mandryszowi drogę do bramki. Najpierw w 33. minucie skrzydłowy GieKSy został zatrzymany w ostatniej chwili przez stopera z Legnicy, a dwie minuty później pechowo spudłował po ziemi niepilnowany w polu karnym. GKS miał jednak inicjatywę w starciu ze schowanym na własnej połowie rywalem i był pewny swego.
Po zmianie stron wydawało się, że to GieKSa strzeli pierwsza bramkę. Ruszyła agresywnie, jednak Lebedyńskiemu i Goncerzowi brakowało milimetrów do uderzenia w polu karnym, a gdy już padł strzał, to Foszmańczyk uderzył w bramkarza (52. min). Dobrą zmianę dał szalejący Kamil Jóźwiak, który sporo namieszał w bocznych sektorach boiska, lecz ciągle nie było postawionej kropki nad „i”.
Gdy wydawało się, że padnie remis 0:0 w tym spotkaniu, Miedź błysnęła skutecznością. W 81. minucie młodzieżowiec Damian Rasak na dłuższym, prawym słupku wykończył akcję Wojciecha Łobodzińskiego i było 1:0, a nadziei na punkty pozbawił kibiców z Bukowej Jakub Vojtus, który pokonał efektownym strzałem piętką po raz drugi Abramowicza. GKS nie zdołał już po tych dwóch ciosach odwrócić losów spotkania.
Koniec meczu.
Frańczak fauluje Rasaka tuż przed polem karnym po prawej stronie.
Miedź kradnie cenne sekundy, GKS próbuje przedostać się w pole karne.
Akcja GieKSy, sędzia przerywa grę. Legniczanin leży na boisku.
Trifonov schodzi, za niego Bartulović.
Sędzia doliczył 5 minut.
Rajd Jóźwiaka i dośrodkowanie, które łapie Kapsa.
Kilka minut dekoncentracji w kryciu drogo kosztowały GieKSę. Miedź odrodziła się po ostatnich problemach, a GieKSa ma nad czym myśleć w święta.
Vojtus uderza piętką po podaniu w pole karne z prawej strony, piłka ląduje przy prawym słupku.
Drugi gol dla Miedzi.
Prokić nieczysto trafia w piłkę! Szkoda, że nie przejął wrzutki w pole karne!
Katowiczanie przesuwają się do przodu, walczą o remis.
GKS musi dać z siebie dwieście procent, tego nie można przegrać!
Wołkowicz za Sapałę.
Cały trud w spotkaniu zmarnowany, to Miedź prowadzi.
Rasak wykańcza podanie z prawej strony Łobodzińskiego strzałem z najbliższej odległości. Abramowicz bez szans.
Gol dla Miedzi.
Prokić urywa się obrońcom na lewym skrzydle, jednak arbiter boczny podnosi chorągiewkę.
Foszmańczyk dzisiaj często faulowany. Goście nie radzą sobie z naszym playmakerem.
Prokić wychodził na czystą pozycję, piłkę wślizgiem wygarnął mu w ostatniej chwili Midzierski.
Groźny strzał z linii pola karnego Barreno, z problemami, ale broni to Abramowicz.
Vojtus za Forsella.
Końcowy fragment spotkania znów nie porywa. Dużo przerywanej gry.
Rasak przyjął piłkę na plecy w nietypowy sposób, ale zdołał oddać strzał z okolic narożnika pola karnego. Na szczęście dla GieKSy słaby i niecelny.
Jeśli w dzisiejszym meczu padnie remis, GKS będzie czuł niedosyt. Powinien prowadzić, ale za styl punktów nikt mu nie przyzna.
Prokić zmienia Lebedyńskiego.
Bartczaka zmienia Gorskie.
GKS jest naprawdę lepszy od Miedzi dzisiejszego wieczoru. Nie pozwala na zbyt wiele rywalom, ma więcej z gry. Brakuje tylko kluczowego podania albo wykończenia.
Strzał Forsella z dystansu poleciał wysoko nad bramką Abramowicza.
Indywidualna akcja Jóźwiaka lewym skrzydłem, jednak zagrał na 11. metr do nikogo.
Bartczak zobaczył kartkę.
Sapała zagrywa prostopadłą piłkę w pole karne, jednak troszkę za mocno do wychodzącego Czerwińskiego.
Jóźwiak za Mandrysza.
Stały fragment gry i mogło być groźnie, Abramowicz ratuje zespół w zamieszaniu podbramkowym.
Łobodziński trafia w Abramowicza w polu karnym z najbliższej odległości.
Jóźwiak szykuje się do zmiany.
Mocne uderzenie Mandrysza z woleja na linii szesnastki, przymierzył tuż nad poprzeczką.
GieKSa po przerwie bardzo aktywna i groźna. Miedź czeka na kontry.
Wrzutka Barreno wychodzi na aut bramkowy.
Teraz rzut wolny dla Miedzi 35 metrów od bramki.
Goncerz przewrócony w polu karnym, będzie kontrowersja. Sędzia kazał mu wstać.
Foszmańczyk uderza w polu karnym, broni Kapsa!
Lebedyński i Goncerz nie trafiają w piłkę z bliska! Szkoda zamieszania podbramkowego!
Oba zespoły bez zmian.
Gra wznowiona.
Tak walczyła GieKSa w I połowie!
Chwila przerwy, na murawę wpadły serpentyny.
Start drugiej połówki!
Koniec 1. połowy.
Sędzia doliczył 1 minutę.
Praznovsky przecina akcję Łobodzińskiego, rzut rożny dla "Miedzianki".
Czerwiński znów szarżuje, wyszedł przed obrońców, jednak podanie do Mandrysza w pole karne zbyt głębokie.
Czerwiński wrzuca piłkę w pole karne na pełnej prędkości, jednak Lebedyński nie miał szans tego przejąć. Szkoda tej akcji.
Centra Foszmańczyka z prawej flanki wyłapana przez Kapsę.
Miedź na razie nie zagroziła poważnie GieKSie, a przecież ma w składzie lidera strzelców 1 ligi Forsella.
Akcja GieKSy rozgrzała fanów, którzy w liczbie ponad 3 tysięcy głośno dopingują swój klub.
Dwustuprocentowa okazja GieKSy! Foszmańczyk idealnie podaje w pole karne do Mandrysza, a ten po ziemi pudłuje z kilku metrów!
Dzieciaki dobrze bawią się na GieKSie!
Foszmańczyk z prawej strony do Mandrysza, ten zatrzymany w polu karnym wślizgiem przez stopera!
Do tej pory mecz na remis, bez wielu efektownych akcji. Obie drużyny nie chcą zbytnio ryzykować.
Trifonov potrzebuje pomocy fizjoterapeuty.
Barreno uderza w boczną siatkę bramki GieKSy z prawej strony pola karnego.
Na szczęście jest gotowy do gry.
Urazu stopy doznał Czerwiński, jest opatrywany przez masażystów.
Miedź sprytnie wytrąca GieKSę z rytmu faulami, przez co GKS-owi ciężko wyprowadzić zabójczą kontrę po stracie rywali.
Czerwiński zagrywa do stojącego w polu karnym Mandrysza, jednak w ostatniej chwili zatrzymał to obrońca.
Brzydki faul Trifonova na Foszmańczyku. Powinien zobaczyć kartkę.
Strzał Mandrysza z ostrego kąta pewnie złapany przez golkipera.
Pierwszy kwadrans bez fajerwerków. Miedź przyczajona i czeka na kontry, GKS stara się przejąć inicjatywę, ale gra z lepiej poukładanym zespołem.
Sapała wypatrzył wychodzącego Czerwińskiego, jednak prostopadła piłka była posłana zbyt mocno.
Praznovsky zgrywa do Goncerza w pole karne, ten z ostrego kąta przymierzył w boczną siatkę. Pierwsza groźna okazja GKS-u.
Dużo przerywanej gry, fauli i stałych fragmentów, nie przekłada się to na widowiskową grę i okazje.
Na razie spotkanie spokojne, bez szalonego tempa. Miedź liczy na stałe fragmenty.
Barreno do Garguły w pole karne, ale ten drugi nie opanował piłki.
Czerwiński do Goncerza w pole karne, ten odgrywa do Foszmańczyka na linię szesnastki, ale strzał Tomasza nieudany.
GKS stara się kierować akcje prawą stroną, gdzie ustawiony jest bardzo groźny Foszmańczyk.
Start!
Obie ekipy wychodzą na boisko. GKS na czarno, Miedź na niebiesko.
GieKSa grzeje się do gry!
Dzisiaj w Katowicach chłodno, ale bez deszczu.
Jeśli GKS dzisiaj wygra, z 46 punktami obejmie prowadzenie w Nice 1 Lidze.
W składzie GieKSy kilka zmian. Do składu wskoczyli Mandrysz, Lebedyński i Kalinkowski.
Spotkanie poprowadzi arbiter główny Tomasz Kwiatkowski z MZPN.
Legniczanie nie wygrali od trzech spotkań, w trzech ostatnich wyjazdach zdobyli 4 pkt.
GieKSa po dwóch wygranych meczach z rzędu chce kontynuować zwycięski marsz.
Witamy z Bukowej. Już za kwadrans arcyciekawy mecz 26. kolejki!